Ogrzewasz dom węglem? Nie mamy dla ciebie dobrych wieści, od lipca wchodzi istotny zakaz
Węgiel zakazany. Przynajmniej ten najtańszy
Miał to najtańszy rodzaj węgla używany do ogrzewania domów. Sprzedawcy walczyli o to, aby zakaz został odroczony o kolejne dwa lata. Jak wskazuje Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW), miał to jeden z najczęściej wykorzystywanych rodzajów paliwa przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorców.
Ruszą po węgiel z czarnego rynku?
Z danych Izby przytaczanych przez “Rzeczpospolitą” wynika, w samym sektorze małych i średnich firm jest ok. 24 tys. urządzeń grzewczych o mocy spalania poniżej 1 MW. Branża zużycie tego węgla w urządzeniach szacuje na 7,25 mln ton rocznie, a wartość tego rynku na ponad 6 mld zł.
Według sprzedawców węgla klienci mają teraz dwie możliwości. Pierwsza zakłada, że Polacy sięgną po lepszej jakości, ale droższy węgiel. Drugą opcją jest zakup miału na czarnym rynku. Sprzedawcy węgla są niemal pewni, że ten drugi wariant jest wielce prawdopodobny ze względu spadek dochodów obywateli wywołany pandemię koronawirusa.
Zakazu sprzedaży węgla nie zostanie odroczony
Wygląda na to, że sprzedawcy węgla nie mają co liczyć na zmianę przepisów. Minister klimatu Michał Kurtyka już zapowiedział, że kolejne odroczenie zakazu nie wchodzi w grę, a walka o poprawę jakości powietrza w Polsce są dla niego priorytetem.
- Propozycja sprzedawców węgla to jawne lekceważenie zdrowia publicznego. Spalanie wilgotnego, zasiarczonego węgla z wysoką zawartością popiołu jest źródłem wysokiej emisji pyłów czy rakotwórczego benzo(a)pirenu - mówi na łamach “Rzeczpospolitej” Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego (PAS).