Większa inflacja to więcej kradzieży w sklepach
Z ostatnich danych opublikowanych przez Komendę Główną Policji nie płyną dobre informacje. Wzrosła ilość przestępstw w sklepach. Kasjerzy i specjaliści rozkładają ręce.
Komenda Główna Policji opublikowała w ostatnich dniach nowe statystyki dotyczące przestępstw popełnianych w sklepach. Dane nie napawają optymizmem.
Od początku roku aż do października liczba kradzieży w porównaniu z 2021 rokiem wzrosła o blisko 30 proc. Jak podaje portal money.pl, w porównaniu z 2020 jest jeszcze gorzej. Wzrost w tym kontekście to już 58 proc.
Statystyki nie są zaskoczeniem
Specjaliści nie są zaskoczeni takim obrotem spraw. W rozmowie z Polską Agencją Prasową Maciej Tygielski, dyrektor zarządzający Grupy SkipWish, powiedział, że jest to efekt ubożenia Polaków.
Jego zdaniem, głównym winnym jest inflacja. Co do preferencji kradzionych rzeczy, ze sklepów obecnie znikają te produkty, których kradzieże dotąd były rzadkością. Mowa tu o towarach szybkozbywalnych, jak jedzenie.
Inflacja winna, ale również wyznacznikiem
Tygielski w cytowanej przez money.pl wypowiedzi wspomniał również, że dalszy rozwój wypadków jest zależny od inflacji. Im będzie ona wyższa, tym więcej kradzieży będzie miało miejsce.
Według eksperta, wpływ na kradzieże ma również obecność kas samoobsługowych. Celowe “nabicie” innego przedmiotu przy posiadaniu innego jest coraz powszechniejsze. Złodzieje nie ograniczają się już do “wbijania” PlayStation 5 jako kajzerki.
Kasjerzy rozkładają ręce. Jak wynika z rozmów money.pl, taka sytuacja ich nie dziwi. Złodzieje stają się coraz bardziej bezczelni, a wszystko przez inflację.