Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej ostrzega przed Wielkanocą i przedstawia zalecenia na święta

Druga Wielkanoc z koronawirusem

W środę rząd ma ogłosić decyzję w sprawie obostrzeń. Nieoficjalne informacje wskazują, że nastąpi zniesienie poluzowanych niedawno restrykcji. Mówi się o ponownym zamknięciu stoków, a także infrastruktury sportowej, zaś w hotelach nie mogłyby przebywać osoby poniżej 18. roku życia. Zmiany mają dotyczyć również kwestii zasłaniania twarzy – nie będzie już możliwości zakrywania nosa i ust przyłbicą, czy szalikiem.

Choć w ostatnim czasie rząd znosił obostrzenia (poza stokami czy hotelami ponownie otwarto kina, teatry, opery, a wcześniej sklepy w galeriach handlowych), to teraz skłania się ku odwrotnej opcji w związku z prognozowanym znaczącym wzrostem zakażeń koronawirusem. Szczyt nowych zakażeń, jak mówił w poniedziałek w TVN 24 minister zdrowia Adam Niedzielski, ma nastąpić na przełomie marca i kwietnia.

– Tutaj prognozujemy, że to apogeum będzie miało miejsce mniej więcej na przełomie marca i kwietnia, czyli czeka nas jeszcze tak naprawdę mniej więcej miesiąc nieprzerwanych wzrostów. Póki co te prognozy też pokazują, że szczyt tej trzeciej fali będzie na takim średnim dziennym poziomie mniej więcej 10-12 tysięcy przypadków dziennie, co z punktu widzenia samego systemu opieki zdrowotnej jest już liczbą z którą sobie poradziliśmy – mówił w „Rozmowie Piaseckiego” minister zdrowia, podkreślając jednak, że scenariusz ten stoi pod znakiem zapytania w związku z tzw. dyscypliną społeczną i nowymi mutacjami wirusa.

Apogeum zakażeń na przełomie marca i kwietnia może wiązać się z przywróceniem części obostrzeń. Tymczasem na początku kwietnia (4-5 kwietnia) wypada w tym roku Wielkanoc. Będą to już drugie święta w warunkach pandemii koronawirusa.

Zalecenia na święta

Dziś trudno przewidzieć, jakie restrykcje będą obowiązywały za nieco ponad miesiąc, ale prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Andrzej Matyja o pewnych zaleceniach mówi już teraz.

- Potraktujmy ją (Wielkanoc – red.) jak poprzednie święta, ponieważ część z nas jest zaszczepionych, więc tutaj nie będzie problemu. Natomiast potraktujmy te spotkania jako jeden z elementów, które mogą doprowadzić do rozprzestrzenienia się koronawirusa. Zachowajmy ostrożność, wstrzemięźliwość spotkań, byśmy mogli w pełni spotkać się, chociażby już w grudniu, w Boże Narodzenie – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską szef Naczelnej Izby Lekarskiej.

- Myślę, że warto jeszcze trochę się pomęczyć, by pokonać pandemię i korzystać z tej swobody spotkania się w kolejne święta - dodał prof. Matyja.

Jak wspomniano to już druga Wielkanoc w okresie pandemii. Rok temu przypadała ona w dniach 12-13 kwietnia, obowiązywały wówczas najostrzejsze restrykcje wprowadzone w związku z koronawirusem. Mieliśmy de facto zakaz opuszczania domu, poza szczególnie uzasadnionymi sytuacjami (praca, czy spacer z psem). W związku z tym święta należało spędzać wyłącznie w gronie domowników. Zapomnieć mogliśmy również o takich świątecznych zwyczajach jak np. święcenie pokarmów (w kościołach mogło gromadzić się maksymalnie pięć osób).

Nieco łagodniejsze obostrzenia obowiązywały podczas Bożego Narodzenia. Zgodnie z zasadami w świątecznych spotkaniach mogło uczestniczyć maksymalnie pięć osób poza domownikami. Limit ten obowiązywał również w Sylwestra, tyle, że ostatniego dnia roku między godziną 19.00 a 6.00 rano obowiązywał zakaz przemieszczania się.