Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Wyniki wyborów prezydenckich w Mołdawii. Zdecydowały głosy diaspory
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 04.11.2024 08:43

Wyniki wyborów prezydenckich w Mołdawii. Zdecydowały głosy diaspory

Maia Sandu
fot Daniel Mihailescu, East News

Maia Sandu wygrała drugą turę wyborów prezydenckich w Mołdawii. Tym samym kraj utrzyma swój prozachodni kurs. Rezultat wyborów w ostatniej chwili przesądziły głosy wyborców mieszkających za granicą. „Mimo agresywnej i masywnej ingerencji Rosji w mołdawskie wybory prezydenckie, Maia Sandu najprawdopodobniej pokonała faworyta Moskwy” – skomentował Donald Tusk.

Na przekór Kremlowi

Mimo, że w samej Mołdawii przewaga była po stronie prorosyjskiego kandydata Alexandra Stoianoglo, o drugiej kadencji Mai Sandu zdecydowały głosy licznej mołdawskiej diaspory z całego świata. Ostatecznie prozachodnia dotychczasowa prezydentka otrzymała ponad 55 proc. głosów. To oznacza, że na przekór Kremlowi maleńka Mołdawia utrzyma swój europejski kurs. 

Wyniki wyborów w mediach społecznościowych skomentował już Donald Tusk. Polski premier wprost napisał, że zwycięstwo udało się osiągnąć pomimo zintensyfikowanych działań Kremla, który robił wszystko, by zatrzymać Mołdawię w swojej strefie wpływów. 

Mimo agresywnej i masywnej ingerencji Rosji w mołdawskie wybory prezydenckie Maia Sandu najprawdopodobniej pokonała faworyta Moskwy. Miejmy nadzieję, że ten trend utrzyma się przez najbliższe dni i miesiące także w innych krajach – napisał premier.

3 miliony Polaków muszą wymienić dowód. Jeśli tego nie zrobią, słono zapłacą

„Ocaliliście Mołdawię”

Wyniki wyborów w liczącej ok. 2,5 mln mieszkańców Mołdawii pokazują, że największym poparciem Sandu cieszyła się w centrum kraju. Jego południe oraz północ głosowało za promoskiewskim kandydatem. O wyniku wyborów zdecydowało jednak ponad 327 tysięcy głosów oddanych za granicą. 

Zwyciężczyni wyborów skomentowała wyniki mówiąc, że przesądziły one o losie kraju. Sandu podkreśliła, że w istocie nikt nie przegrał, a ona sama zamierza być „prezydentką wszystkich”. 

Mołdawio, zwyciężyłaś. Dzisiaj daliście lekcję demokracji, którą należy zapisać w podręcznikach historii. Dzisiaj ocaliliście Mołdawię – komentowała prezydentka.

Tymczasem Alexander Stoianoglo wyraził nadzieję, że zakończenie wyborczej będzie oznaczało „zakończenie narzuconej nienawiści i rozłamu”. 

Wzywam wszystkich do zachowania spokoju, niezależnie od liczb. Głos każdego zasługuje na szacunek, a demokracja to przede wszystkim dojrzałość w obliczu wyniku – mówił Stoianoglo.

Referendum europejskie

Jednocześnie z pierwszą turą wyborów prezydenckich przeprowadzono referendum dotyczące wpisania do konstytucji wejścia Mołdawii do Unii Europejskiej. Zorganizowano je po to, by w razie ewentualnej przegranej prozachodniej Mai Sandu w wyborach prezydenckich, nie dopuścić do zerwania rozmów ze wspólnotą europejską.

Zwolennicy wpisania eurointegracji do konstytucji zwyciężyli minimalnie – opowiedziało się za tym 50,35 proc. głosujących. Wynik referendum był diametralnie inny od tego przewidywanego w sondażach. Według nich zwolennicy prozachodniego kursu państwa mieli zdecydowaną przewagę.