Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Twój portfel > Podatek od handlu dołoży dodatkowe "3 grosze" do rosnącej inflacji
Przemysław Terlecki
Przemysław Terlecki 14.07.2019 02:00

Podatek od handlu dołoży dodatkowe "3 grosze" do rosnącej inflacji

biznes-info-640x433
Biznesinfo.pl

Ceny w Polsce od kilku miesięcy są jednym z głównych tematów rozmów Polaków. Tudno bowiem przejść do porządku dziennego, kiedy tak popularna w Polsce kapusta powoli staje się produktem premium, a już absolutnie podstawowe dla polskiej kuchni ziemniaki zanotowały w niektórych miejscach wzrost cen na poziomie 200%. Jak wyjaśnia portal Bezprawnik, drożyzna, szczególnie na rynku warzyw, to przede wszystkim efekt suszy. Niebagatelny wpływ na ceny w Posce mają także programy socjalne, a także rosnące zarobki - przede wszystkim osób pracujących przy warzywach. 

To wzrost płac osób, które warzywa i owoce zbierają. Producenci mają problemy ze znalezieniem ludzi do pracy, a jeżeli znajdują, muszą się liczyć z oczekiwaniem wyższych wynagrodzeń. Wzrost stawek za pracę przy zbiorach, czy całej obsłudze procesu rolnego pcha ceny warzyw o owoców górę - wyjaśnił w rozmowie z PAP Marcin Mrowiec, główny ekonomista banku Pekao.

Ceny w Polsce jeszcze wyższe?

Wiele wskazuje jednak na to, że ceny, które są wysokie i niewiele wskazuje na to, by miały w najbliższych tygodniach, a nawet miesiącach, spaść, mogą być jeszcze wyższe. To wina podatku handlowego, o którym Prawo i Sprawiedliwość myśli niemalże od początku swoich rządów. W jego myśl, sieci handlowe, których miesięczne obroty wynoszą 17 mln złotych zapłacą 0,8% podatku od nadwyżki, a te z obrotem o wartości 170 mln już 1,4% nadwyżki.

Pomysł podatku dla sieciówek został jednak zablokowany w 2016 roku przez Komisję Europejską, która uznała go za niedozwoloną formę pomocy publicznej dla mniejszych sklepów. Stanowisko to oddalił jednak Trybunału Sprawiedliwości UE, który stwierdził, że KE nie miała racji. Rząd PiS znów może pracować więc nad podatkiem i jeśli KE nie odwoła się od decyzji TS UE, a PiS nie wprowadzi zmian w projekcie, możliwe, że na jesieni sieciówki zaczną płacić podatki o wyżej wymienionej wartości.

Oczywiście jednak podatku nie zapłacą sieci handlowe, a ich klienci. Pozycja sieci opartych na sklepach wielkopowierzchniowych w Polsce, jak Lidl, Biedronka czy Dino, jest aż nader wyraźna. Nie będą te miały więc problemu z tym, że jeśli podniosą ceny produktów, by opłacić nowy podatek, klienci odpłyną do mniejszej konkurencji. Tym samym Polacy dorzucą do budżetu około 1,5 do nawet 2 mld złotych.