Z kasy parafii zniknął milion złotych. Aresztowano księdza. Pieniądze zainwestował w bitcoiny
W jednej z legnickich parafii wybuchł skandal. Okazało się bowiem, że tamtejszy proboszcz dokonał zakupu kryptowalut za parafialne pieniądze. Suma, jaką wydał na ten cel, jest dosłownie ogromna.
Afera w Legnickim Polu
Jak podaje portal Super Biznes, w sierpniu zeszłego roku legnicka prokuratura otrzymała dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Pierwsze pochodziło z kurii (o działaniach na szkodę parafii), drugie zaś od proboszcza parafii w Legnickim Polu (także o szkodzie parafii oraz o dostępie osób nieuprawnionych do kont bankowych i wyprowadzeniu pieniędzy).
W toku postępowania okazało się, że z kasy parafii faktycznie zniknęło ponad milion złotych. Pieniądze były przeznaczone na renowację Bazyliki Mniejszej Podwyższenia Krzyża Świętego i Świętej Jadwigi Śląskiej, a przekazał je rząd oraz samorząd lokalny.
Pijany zasnął na torach. Przejechało nad nim Pendolino. Polak przeżył i ma się dobrzeKsiądz kupuje bitcoiny
Nie były to jedyne ustalenia. Z informacji portalu bitcoin.pl wynika bowiem, że prokuratura zdołała ustalić, iż to właśnie proboszcz był odpowiedzialny za zniknięcie pieniędzy z konta parafii.
Kwota 1,2 mln złotych została m.in. przeznaczona na potrzeby własne księdza oraz wycieczkę dla parafian. Szokujący jest jednak fakt wykorzystania większości pieniędzy na zakup… kryptowalut.
Odpowie przed sądem
Portal bitcoin.pl podaje, że do sądu w Legnicy w zeszłym miesiącu wpłynął już akt oskarżenia wobec proboszcza. Za przywłaszczenie pieniędzy będących mieniem wielkiej wartości oraz niegospodarności grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Ksiądz odmówił składania wyjaśnień przed prokuraturą. Jak również informuje portal Super Biznes, nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.