Spiesz się ze spłacaniem długów. Od marca wejdzie prawo, które doprowadzi cię do ruiny
Zadłużenie Polaków rośnie z roku na rok
Zadłużenie Polaków, jak wynika z danych z 2019 roku, wyniosło w sumie aż 76,6 miliardów złotych. Tak potężne długi doprowadzają niestety do zwiększenia się liczby osób zgłaszających upadłość konsumencką - rok temu było ich aż 7 117 osób, co oznacza to wzrost o 20,91% w stosunku do 2018 r.
Zdaniem ekspertów dzięki nowelizacji prawa upadłościowego, która wejdzie w życie 24 marca 2020 r., możemy spodziewać się kolejnego wzrostu liczby ogłoszonych upadłości, jak donosi ccnews.pl.
Zadłużenie będzie częściej kończyło się upadłością. Zmiany w prawie z korzyścią dla wierzycieli
Już za 6 tygodni zajdą drastyczne zmiany w prawie dotyczącym upadłości konsumenckiej. W zdecydowanie lepszej sytuacji znajdą się wierzyciele, a pozycja dłużników zostanie niewątpliwie podkopana. Okres, w którym obowiązywać będzie czas na to, by spłacić zadłużenie, obowiązywać będzie nawet 7 lat.
Nowe przepisy uproszczą procedurę ogłoszenia upadłości, ale będzie to dopiero otwarcie właściwego postępowania upadłościowego, podczas którego sąd zbada, czy dłużnik doprowadził do tego umyślnie i świadomie.
Jeśli sąd uzna, że dłużnik doprowadził do zadłużenia umyślnie lub przez własne zaniedbania, będzie on zobowiązany do spłaty swoich długów od 36 miesięcy do 7 lat. Zaś gdy upadłość wynikła z przyczyn niezależnych, czyli np. ze względu na chorobę czy utratę pracy, będzie miał na spłatę 36 miesięcy, a potem będzie już “wolny”.
Obecnie natomiast sprawa dotycząca upadłości konsumenckiej następuje w sposób o wiele bardziej łagodny dla zadłużonego. Jeśli wystąpi on do sądu z wnioskiem w sytuacji niewypłacalności i będzie w stanie udowodnić przed wymiarem sprawiedliwości, że w długi popadł nie do końca z własnej woli, może liczyć na ochronę. Sąd zazwyczaj bowiem udziela mu ochrony przed wierzycielami, ogłaszając upadłość konsumencką.