biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Zakazane substancje wykryte w rodzynkach. Te produkty nigdy nie powinny trafić do sprzedaży
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 16.04.2025 13:45

Zakazane substancje wykryte w rodzynkach. Te produkty nigdy nie powinny trafić do sprzedaży

Rodzynki
Fot. Tachjang, Getty Images/Canva

Badacze wzięli pod lupę jeden z ulubionych przysmaków Polaków, czyli rodzynki. Uwielbiamy jeść je nie tylko solo — są ważnym składnikiem wielu ciast i deserów, szczególnie cenionego sernika wiedeńskiego. Niestety, do sprzedaży trafiły suszone winogrona, które nigdy nie powinny trafić na stoły. Wykryto w nich zatrważający poziom szkodliwych substancji. Jedna z firm produkujących rodzynki, które znalazły się w zestawieniu, zabrała głos w tej sprawie.

Niestety nie możemy być pewni żywności, która znajduje się w sklepach

Pozostałości pestycydów w żywności to problem nie tylko lokalny, ale globalny. W różnych krajach obowiązują różne normy oraz przepisy regulujące dopuszczalne poziomy tych substancji, co może wpływać na jakość importowanych warzyw i owoców. Dlatego tak ważne jest, aby regularnie sprawdzać informacje na temat bezpieczeństwa żywności i podejmować świadome decyzje zakupowe.

Maszyna rolnicza wciągnęła dziecko
Fot. Canva/Robert Ax/Getty Images

Niestety nawet substancje, które obecne w żywności osobno mogą nie przekraczać norm, w momencie kiedy wchodzą w reakcję z innymi, obecnymi w kolejnych produktach, mogą destrukcyjnie wpływać na nasz organizm. Wpływ takiej mieszanki substancji na organizm wciąż nie jest do końca znany. To zjawisko określa się mianem tzw. efektu koktajlu, przed którym ostrzegają eksperci. Dlaczego pestycydy są tak niebezpieczne dla człowieka?

Kontrolerzy sprawdzą, czy segregujesz śmieci. Zaglądają do śmietników, taka naklejka to ostrzeżenie Podrożeje nie tylko masło. Na Wielkanoc będzie drożej, duży skok cen przed świętami

Dlaczego pestycydy są tak groźne?

Pestycydy są chemicznymi środkami ochrony roślin, które mają chronić uprawy przed szkodnikami. Ich pozostałości niepokojąco często trafiają do naszego organizmu wraz z jedzeniem. Szacuje się, że aż 70% owoców i warzyw dostępnych w sprzedaży zawiera ślady pestycydów, co może mieć długofalowe konsekwencje zdrowotne. 

Opryskiwanie roślin pestycydy
Fot. Canva/ Worledit

Długotrwałe spożywanie produktów skażonych pestycydami może prowadzić do:

  • zaburzeń hormonalnych,
  • uszkodzeń układu nerwowego,
  • rozwoju nowotworów,
  • problemów z oddychaniem i alergii.

Autor jednego z rozdziałów Atlasu Pestycydów wyjaśnia, na czym polega zagrożenie, które niosą za sobą pestycydy. 

– Nie ma żadnych prawnych wytycznych, jeśli chodzi o tzw. „koktajle pestycydowe”, ponieważ badania toksykologiczne obejmują pojedyncze substancje. Z prawnego punktu widzenia produkt może mieć nawet 20 różnych pozostałości pestycydów. Ale jeśli żadna substancja nie przekracza normy, nie ma podstaw, żeby wycofać go ze sprzedaży – tłumaczy dr Artur Miszczak, kierownik Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności w Instytucie Ogrodnictwa PIB w Skierniewicach, cytowany przez portal SmogLab.pl

Wynikiem takiej sytuacji jest m.in. wysokie ryzyko zawodowe zatrucia pestycydami przez osoby pracujące w rolnictwie. Każdego roku na całym świecie aż około 385 mln ludzi poważnie choruje z powodu zatrucia pestycydami. Średnio około 11 tys. z tych zatruć kończy się śmiercią.

Tymczasem kolejne badania dotyczące zawartości toksycznych substancji w żywności nie napawają optymizmem. Badacze wzięli pod lupę rodzynki sprzedawane w polskich sklepach. Wyniki zatrważają — te produkty nigdy nie powinny znaleźć się na półkach.

Zobacz też: Ewa Wachowicz oferuje wielkanocny catering. “Ceny z kosmosu wzięte”

W tych rodzynkach wykryto znaczną ilość trujących substancji

Fundacja Pro-Test, która zajmuje się testowaniem produktów spożywczych w akredytowanych laboratoriach w Europie, wzięła pod mikroskop sprzedawane w Polsce rodzynki. Niestety, wyniki są co najmniej niezadowalające.

W każdej z trzech przetestowanych marek rodzynek, które dostępne są w większości dyskontów, wykryto pozostałości pestycydów – w tym również tych zakazanych w Unii Europejskiej. Jedna z próbek z pewnością nie powinna trafić do sprzedaży — stwierdzono w niej obecność aż 27 szkodliwych substancji!

Tak rysują się wyniki badania rodzynek na zawartość pestycydów, które na zlecenie Fundacji Pro-Test, wykonał Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach. 

Fundacja Pro-Test zleciła do badań:

  • rodzynki marki własnej sieci sklepów Lidl: Alesto Jumbo (kraj pochodzenia: Chile);
     
  • rodzynki sułtańskie marki własnej sieci sklepów Biedronka – Bakello (kraj pochodzenia: Turcja)
     
  • rodzynki sułtańskie Bakalland (kraj pochodzenia rodzynków: Chiny).

Pestycydy wykryto w każdej z badanych próbek.

W rodzynkach sułtańskich Bakalland wykryto pozostałości 16 pestycydów, z których jeden związek o nazwie chloropiryfos, przekraczał dopuszczalną normę — te rodzynki absolutnie nie powinny trafić na rynek. O wykrytym przekroczeniu normy organizacja poinformowała Sanepid.

Znacznie większą liczbę pestycydów wykryto w rodzynkach Bakello z Biedronki - to w nich wykryto mieszankę aż 27 toksycznych substacji.

Rodzynki marki Alesto z Lidla zawierały 10 różnych szkodliwych substancji.

W wymienionych wyżej próbkach rodzynek Bakello i Alesto, stwierdzone ilości pestycydów nie przekraczały norm, bez względu na to, że zawierają one mieszankę różnych szkodliwych związków. We wszystkich rodzynkach z testu laboratorium potwierdzono obecność pestycydów zakazanych do stosowania w uprawach na terenie Unii Europejskiej — mimo to jeśli są one dozwolone w krajach, z których rodzynki sprowadzono, zgodnie z prawem, mogą być sprzedawane klientom w Polsce.

W sprawie głos zabrała firma FoodWell, która oferuje rodzynki sułtańskie Bakalland. Spółka wydała oficjalne oświadczenie.

Firma Foodwell wydała oświadczenie ws. zakazanych substancji w rodzynkach

Do wyników badań odniosła się spółka Foodwell, do której należy Bakalland. Rodzynki tej marki również zostały wymienione w raporcie Fundacji Pro-Test, jako te, w których przekroczono normy zawartości pestycydów.

Jako Foodwell Sp. z o.o., szczerze doceniamy działania organizacji przeprowadzających niezależne testy produktów spożywczych, bo zdrowie i bezpieczeństwo konsumentów to kluczowa wartość w branży spożywczej. 

Przedstawiciele spółki podkreślali, że są gotowi, aby podjąć współpracę z sanepidem, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę.

Jak zawsze, deklarujemy również pełną otwartość i gotowość do współpracy z Sanepidem w celu wyjaśnienia sprawy. Czekamy na wskazanie przez Fundację badanej partii produktów, udostępnienia wyników z obiektywnego i akredytowanego laboratorium a także odniesienie ich do norm określonych przez polskie prawo. - napisano w oświadczeniu

Ponadto przedstawiciele spółki wskazywali możliwe powody, dla których przywoływane badania laboratoryjne mogły przynieść negatywne wyniki:

Pestycydy stosuje się w produkcji żywności do ochrony plonów i konsumentów –
zapobiegają m.in. powstawaniu niebezpiecznych dla zdrowia mikrotoksyn (toksyn wytwarzanych przez pleśnie). 

Jeżeli środki ochrony roślin zostały zastosowane w zbyt dużej dawce lub wystąpiły nietypowe warunki pogodowe, czas ich rozkładu może się wydłużyć. Dlatego nawet po upływie okresu karencji (minimalny czas od oprysku do zbioru) poziom pozostałości na surowcu może być wyższy od oczekiwanego.


 Niezależnie od tego, wyjaśnienie sprawy zgłoszonej przez Fundację Pro-Test traktujemy priorytetowo i zależy nam na jak najszybszym jej sprostowaniu. - podkreślali przedstawiciele FoodWell