Zamknięcie kopalni Turów będzie miało katastrofalne skutki. Ucierpi cały region
Zamknięcie kopalni Turów będzie miało katastrofalne skutki dla mieszkańców Bogatyni, utrzymujących się głównie z kopalni i zasilanej przez nią elektrowni. “Kopalnia i elektrownia ma istnieć, bo ludzie tutaj będą umierać z głodu - mówią w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” wieloletnia pracownica kopalni.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
TSUE nakazał wstrzymanie prac nad wydobyciem węgla w kopalni Turów
-
Co zamknięcie kopalni oznacza dla okolicznych mieszkańców
-
Za co mieszkańcy winią rząd
Kopalnia Turów przyniesie katastrofalne skutki mieszkańcom
Przypomnijmy, że w piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego z kopalni PGE Turów do czasu rozstrzygnięcia sporu w tej sprawie z Czechami.
Nasi południowi sąsiedzi złożyli skargę tej sprawie, gdyż w ich ocenie rządzący w Polsce przedłużając o 6 lat koncesję na pracę w odkrywce, naruszyli unijne przepisy i nie wzięli pod uwagę sprzeciwu czeskich obywateli, którzy skarżyli się m.in. na to, że Turów zabiera im wodę.
Po piątkowej decyzji Trybunału wiele miejsca poświęcono tej sprawie od strony politycznej, tymczasem zamknięcie kopalni to olbrzymi dramat dla mieszkańców Bogatyni. Tam znaczna część osób utrzymuje się głównie z pracy w kopalni oraz w zasilanej przez nią elektrowni.
Do osób tych dotarła “Gazeta Wyborcza”. Nie kryją oni obawy o najbliższą przyszłość.
- Ci ludzie tu będą biedować. Kopalnia i elektrownia ma istnieć, bo ludzie tutaj będą umierać z głodu - mówi w rozmowie z gazetą pani Helena, która od kilkudziesięciu lat pracuje w kopalni.
Inni pracownicy, jak 32-letni pan Bolesław nie wykluczają, że choć nie chcą, to będą musieli pojechać do pracy do Czech. Choć to właśnie nasi południowi sąsiedzi przyczynili się do obecnej sytuacji.
Mieszkańcy Bogatyni ze zdumieniem przyjmują argumenty Czechów skarżących się, że kopalnia zabiera im wodę. W ich ocenie przyczyniła się do tego nie kopalnia, a susza.
Pretensje do rządzących
Nie brakuje jednak pretensji do rządzących, że nie porozumieli się w tej sprawie z Czechami. Mieszkańców zaskakuje opinia premiera Mateusza Morawieckiego po piątkowej decyzji unijnego Trybunału, którą określił jako “niespodziewaną”. W ich ocenie trudno mówić o niespodziance, wystarczy przypomnieć wielokrotne protesty aktywistów w tej sprawie.
Protesty po decyzji unijnego Trybunału rozpoczęły się jeszcze w piątek, kiedy to pracownicy kopalni zablokowali drogę prowadzącą do Czech.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl