Zbliża się świąteczna niedziela handlowa. Kasjerzy są załamani
Przedświąteczna niedziela handlowa zbliża się wielkimi krokami. Wiele osób skorzysta z dodatkowego dnia na wielkanocne zakupy. Dla kasjerów to jednak koszmar, o czym głośno mówią.
Koszmarna niedziela handlowa
Temat zakazu handlu w niedzielę wciąż wywołuje spory wśród Polaków. Chociaż wiele osób przyzwyczaiło się już do konieczności zrobienia zakupów najpóźniej w sobotę lub w poniedziałek, inni nadal opowiadają się za zniesieniem zakazu. Ci drudzy z pewnością ucieszą się z nadchodzącej niedzieli handlowej. Ta wypadnie już w tym tygodniu, 24 marca. To jednak zła wiadomość dla wszystkich pracowników zatrudnionych w handlu.
Masz kartę Moja Biedronka? Musisz o tym wiedziećProblemy z pracownikami są na bieżąco, przez cały rok. Częste są zmiany terminów urlopów przez pracodawcę czy wręcz wskazywanie, kiedy dany pracownik może pójść na urlop. W okresie świątecznym kasjerzy nie mają co liczyć na to, że ktoś im pozwoli odpocząć – tłumaczył Wojciech Jendrusiak, przewodniczący OPZZ Konfederacja Pracy Organizacja Międzyzakładowa w Kauflandzie, w rozmowie z serwisem Fakt.
Pracownicy mówią: dość. Zapowiadają kolejne protesty
W ostatnim czasie protesty zapowiedzieli pracownicy Biedronki. Najwyraźniej jednak nie tylko oni nie są zadowoleni z warunków, w jakich przyszło im pracować. Na 28 i 29 marca zaplanowano również blokadę drogi DK74 koło Piotrkowa Trybunalskiego, w pobliżu centralnego magazynu sieci Kaufland.
Ze względu na świąteczne grafiki pracowników, część osób nie będzie mogła się tam pojawić. Jesteśmy w sporze zbiorowym z pracodawcą. Chcieliśmy to rozwiązać inaczej, ale odmówiono nam wydania listy pracowników niezbędnej do przeprowadzenia referendum strajkowego. To rażące naruszenie praw pracowniczych – zaznaczył Wojciech Jendrusiak.
Problem nie tylko przed świętami. Kłopoty trwają cały rok
Warto zaznaczyć, że przedświąteczna niedziela handlowa to nie jedyny moment, kiedy pracownicy sklepów załamują ręce. Zmiany trwają często po 9-10 godzin, kasjerzy nie mają możliwości wzięcia urlopu w dogodnym terminie — zwłaszcza przed świętami — a jednocześnie wciąż brakuje rąk do pracy. Tego ostatniego problemu nie rozwiązują nawet kasy samoobsługowe, które równie często ułatwiają, co utrudniają funkcjonowanie sklepu.
Tu nie chodzi o tę jedną przedświąteczną niedzielę handlową. Problemem jest każda. Pomysł, by przywrócić wszystkie niedziele handlowe, jest dla nas przerażający. Z roku na rok jest coraz mniej pracowników. Kiedy przychodziłam do pracy 10-11 lat temu, to sklepów naszej sieci było niespełna 180 i pracowało w nich 15 tys. osób. Teraz sklepów jest ponad 240. Powinno być więc ok. 21 tys. pracowników, tymczasem jest zaledwie 13 tys. — wyznała w rozmowie z Faktem Jolanta Żołnierczyk, członek zarządu OPZZ Konfederacja Pracy Organizacja Międzyzakładowa w Kauflandzie.
Gabriela Kaim, przewodnicząca NSZZ "Solidarność" w Jeronimo Martins w rozmowie z portalem WP.pl dodała również, że planowane są cięcia etatowe, co przy wciąż rosnącej liczbie sklepów będzie dodatkowo nasilać problem niewystarczającej liczby pracowników, a co za tym idzie gorszych warunków pracy.
Za chwilę nie będzie komu pracować — dodała Kaim.
źródło: fakt.pl