Zmiany dla kierowców. Polskę czeka dużo pracy, chodzi o nowe prawo UE
Już oficjalnie - za 3 lata w życie wejdą nowe unijne przepisy dotyczące sieci ładowania pojazdów elektrycznych. Biorąc pod uwagę pozycję Polski pod tym względem, nasz kraj może mieć spory problem.
Parlement Europejski już przegłosował
We wtorkowym głosowaniu nad nowymi przepisami Parlament Europejski zadecydował za ich wprowadzeniem. Jak podaje portal Autokult, nowe przepisy będą obowiązywały już w 2026 roku, czyli za 3 lata.
W nowych regulacjach znalazł się pewien kłopotliwy dla Polski zapis. Mianowicie, wprowadzone zostaną dolne progi liczby punktów ładowania przy głównych drogach w kraju.
Tadeusz Rydzyk otrzymał od Sasina miecz warty 250 tys. zł. Teraz minister się tłumaczyMinima dla stacji ładowania
Sytuacji nie polepsza nawet fakt, że lista tych dróg dotyczy wyłącznie tych traktów, które są ujęte w międzynarodowej sieci TEN-T. Według informacji Autokultu, należą do niej drogi krajowe, drogi ekspresowe oraz autostrady o numerach od 1 do 8 (w niektórych przypadkach tylko fragmenty).
Według nowych przepisów, stacje ładowania mają znajdować się przy drogach sieci TEN-T co 60 km. Ich moc przyłączeniowa w 2026 ma wynosić minimum 400 kW, zaś dwa lata później - już 600 kW. Z kolei co 120 km mają być stacje ładowania dla ciężarówek i autobusów, zaś co 200 km - tankowania wodoru.
Polski problem
Problem naszego kraju polega na tym, że pod względem ilości ładowarek jesteśmy na końcu listy krajów europejskich. Jak informuje Autokult, na 100 km drogi przypada 0,7 ładowarki.
Szacunki ACEA cytowane przez Autokult wskazują, że w przyszłym roku będzie potrzebne aż 4 tys. ładowarek. Tymczasem w połowie tego roku, dane Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych cytowane przez portal Autokult mówiły o obecności 2836 ładowarek w Polsce.