Zapukają do drzwi i nałożą karę. Poczta zmusiła do zapłaty już 9,5 tys. osób
Abonament RTV to sprawa drażliwa dla polskiej władzy. Od lat bowiem, mimo ustalenia abonamentu jednym z filarów finansowania Telewizji Polskiej oraz Polskiego Radia, nie udało się wprowadzić mechanizmu skutecznie ściągającego z Polaków pieniądze na media. Choć od pomysłu abonamentu chcą już odejść najważniejsze siły polityczne w kraju, ten wciąż obowiązuje.
Obowiązują też kontrole Poczty Polskiej, która ramię w ramię walczy z KRRiT przeciw niezarejestrowanym telewizorom i niepłaconemu abonamentowi. Jak donosi Gazeta.pl, ten rok ma być rekordowy w liczbie ukaranych osób.
Już obecnie wskaźnik ukaranych wynosi 9,5 tys. osób i jeśli tempo nie spadnie, do końca roku może być ich aż 14 tys., a warto przypomnieć, że w ubiegłym roku liczba ta wyniosła 8,3 tys. Polaków. Na tę chwilę należności, które muszą opłacić ukarani, wynoszą 6,5 mln złotych, a wspomniane utrzymanie tempa może doprowadzić do zwiększenia się tej sumy do nawet 10 mln złotych.
Abonament RTV nie doczekał się mechanizmu ściągania i się nie doczeka
Wiele wskazuje więc na to, że będzie to rekordowy pod względem wyłapywania tzw. telepajęczarzy rok od 15 lat. Jak udaje się Poczcie Polskiej infiltrować domostwa Polaków? Nie mają oni żadnych zaawansowanych sprzętów. Ich jedynym zadaniem jest zbadanie, czy w lokalu znajduje się niezarejestrowany odbiornik - telewizor lub radio. Jeśli taki zostanie wykryty, właściciel musi zapłacić 681 złotych kary. KRRiT wychodzi bowiem z założenia, że samo posiadanie telewizora lub radia umożliwia do odbioru publicznych kanałów, a za to należy płacić abonament.
Jak uniknąć kary? Wystarczy nie wpuścić kontrolera do domu. Nie mamy obowiązku wpuszczania takiej osoby za próg, nawet jeśli ta wylegitymuje się i wskaże cel swojej wizyty. Podobnie zresztą jest z policjantami, którzy nie mają prawa wejść do mieszkania do czasu przedstawienia nakazu. Wiele osób jednak w efekcie zaskoczenia i nieświadoma swoich praw wpuszcza kontrolerów do domu.
Z danych przedstawionych przez Gazeta.pl wynika, że najwięcej kar wlepiono na Pomorzu - 1953, na Śląsku - 1738 oraz na Pomorzu Zachodnim, gdzie ukaranych zostało 1148 Polaków. Najmniej złapanych zostało w Lubuskiem, gdzie ukarano jedynie 19 osób.
