Absurd mandatów za parkowanie. Minister: "Wykroczenie nie musi oznaczać ukarania"
Posłowie Nowej Lewicy i Koalicji Obywatelskiej - Franciszek Sterczewski i Paulina Matysiak - wnioskują do resortu spraw wewnętrznych o zrewidowanie i nowelizację ustawy regulującej wysokości grzywien i mandatów za konkretne wykroczenia drogowe. Nielegalne parkowanie nie istnieje - wynika z ich analizy, jest tylko drogie i droższe. Minister odpowiada: “słusznie”.
Absurd mandatów za parkowanie. Opłaca się nielegalnie parkować
Mamy taryfikator z mandatami ustalonymi w 2003 r. - wynika z analizy posłów Franciszka Sterczewskiego i Pauliny Matysiak, którą w interpelacji do ministerstwa spraw wewnętrznych wysłali z końcem maja br. Politycy KO i Nowej Lewicy zwracają uwagę na konkretny wycinek obowiązującego taryfikatora - sam taryfikator jest bowiem nowelizowany systematycznie, ale nie w całości. Niektóre jego części składowe pochodzą z 2003 r. Z czasów, kiedy pensja minimalna wynosiła 800 zł. Teraz wynosi 4.242 zł, czyli wzrosła o… 430 proc. Ale mandaty już nie.
Efekt? Niektóre wykroczenia opłacają się bardziej, niż legalne rozwiązania wokół nich. Kierowcy mniej zapłacą za nielegalne parkowanie na chodniku, niż wjazd do strefy płatnego parkowania.
Zobacz też: Nowy front walki z alkoholem? Najpierw zniknie, później będzie droższy
Skandal wokół 4F, poważne zarzuty. "Koszulki produkowane w Azji". Będą zwroty pieniędzyPosłowie żądają podwyżek za parkowanie
W interpelacji czytamy, że jazda wzdłuż chodnika (po chodniku) wg obecnie obowiązującego taryfikatora oznacza mandat w wysokości 1500 zł. Z kolei parkowanie “z dala od krawędzi jezdni” (czyli na chodniku), które w swojej istocie wymaga jazdy wzdłuż chodnika - kosztuje kierowcę już tylko 100 zł.
To oczywista niespójność taryfikatora, wynikająca z tego, że grzywna 1500 zł została wprowadzona w 2021 roku, natomiast grzywna 100 zł została wprowadzona w 2003 roku i od tego czasu nie została zwaloryzowana.
Tu jednak absurd się nie kończy. W myśl interpretacji posłów taryfikator mandatów przewiduje, że mandaty za parkowanie na chodniku są niższe, niż opłata za niepoprawne parkowanie (np. bez biletu) w strefie płatnego parkowania.
Dla przykładu dwa dni legalnego postoju w warszawskiej SPPN to 114 zł. Dwa dni postoju na wyznaczonym miejscu w strefie, ale bez wniesienia opłaty skutkuje nałożeniem kary administracyjnej w wysokości 600 zł.
W praktyce oznacza to tyle, że kierowcom bardziej opłaca się porzucenie wjazdu do płatnej strefy i nielegalne parkowanie poza jej obszarem. W ten sposób instytucja nielegalnego parkowania właściwie znika - na rzecz symbolicznej opłaty.
Minister: popełnienie wykroczenia nie musi pociągać za sobą ukarania
Minister spraw wewnętrznych Czesław Mroczek odpowiedział na interpretację z końcem czerwca br. Co do zasady przyznaje rację posłom.
W opinii resortu spraw wewnętrznych i administracji należy uznać za słuszną argumentację Państwa Posłów w zakresie potrzeby dokonania stosownej korekty.
Ale dalej zwraca uwagę, że są inne metody karania kierowców - poza wręczaniem mandatów. Wymienia tu urządzenia do blokowania kół lub usuwanie pojazdu na koszt właściciela. Praktyka w tym zakresie pozostawia jednak wiele do życzenia, co w dużych miastach co rusz punktują m.in. aktywiści.
“nie ma bezwzględnego obowiązku wszczęcia przez uprawnione podmioty czynności wyjaśniających w sprawie o wykroczenie” - kontynuuje minister. “Powyższe oznacza, że popełnienie wykroczenia niekoniecznie musi pociągać za sobą ściganie i ukaranie sprawcy przewidzianą karą i ewentualnie środkiem karnym” - dodaje.
Przypomnijmy przy tym, że parkowanie powszechnie rozumiane jako “nielegalne” nie zawsze jest nielegalne. W rzeczywistości w określonych sytuacjach można parkować na chodnikach, a sytuacje te precyzuje m.in. towarzystwo ubezpieczeniowe WARTA. Przepisy pozwalają na parkowanie na chodnikach pod warunkiem, że:
- na danym odcinku nie obowiązuje zakaz zatrzymania się lub postoju,
- szerokość chodnika to przynajmniej 150 cm miejsca dla pieszych,
- zaparkowany pojazd nie będzie utrudniać ruchu pieszym,
- pojazd zaparkowany przednią osią na drodze dla pieszych nie ogranicza ruchu pojazdów na jezdni,
- pojazd nie jest zaparkowany na chodniku kołami tylnej osi.
Wjazd na chodnik jest przy tym możliwy wyłącznie w przypadku pojazdów o masie do 2,5 tony.
Dotyczy to dowolnych pojazdów samochodowych. Mogą one wjeżdżać na chodnik kołami przedniej osi albo jednego boku. W praktyce oznacza to, że wiele busów oraz większych aut typu SUV nie może wjechać na chodnik.
Minister: Macie rację. Co dalej?
Minister co do zasady przyznał rację posłom, ale nie odpowiedział na pytania, którymi interpelacja jest zakończona: o termin wprowadzenia waloryzacji sekcji “K” (czyli opisywanego fragmentu taryfikatora), jaki współczynnik zostanie przyjęty do takiej waloryzacji (ani czy w ogóle). Na pytanie dodatkowe o tzw. “recydywistów” nagannego parkowania odparł, że resort uznaje obecnie obowiązujące zapisy za wystarczające.