Afera po wywiadzie doradcy Zełenskiego. Mówił o stosunkach Polski i Ukrainy. Eksperci: Miała miejsce manipulacja
Wywiad doradcy prezydenta Zełenskiego wywołał w internecie oraz tradycyjnych mediach sporo emocji. Słowa wycięte z kontekstu, dla osób które nie zapoznają się z detalami całego wywiadu mogą być i są wykorzystywane przez różne grupy dla rozprzestrzeniania propagandy. W tym konkretnym przypadku celem jest próba namieszania w stosunkach Polski i Ukrainy. Eksperci mówią o manipulacji.
"Afera" po wywiadzie Podolaka
Wszystko zaczęło się od wywiadu, w którym doradca prezydenta Zełenskiego stwierdził, że po zakończeniu wojny nasze kraje będą również konkurowały ze sobą. Podkreślał tutaj przede wszystkim aspekt gospodarczy.
Mówił również, że najbliższym przyjacielem Ukrainy jest Polska i tak będzie do końca wojny.
Nie jest zaskoczeniem, że niektóre kraje, w których interesie jest osłabienie relacji ukraińsko - polskich, z całego wywiadu, w swoich komentarzach skupiły się i opisywały wyłącznie zdanie wspominające o konkurencji między Polską, a Ukrainą, pomijając ciepłe słowa oraz detale o współpracy między Polską, a Ukrainą.
Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, na swoim koncie w serwisie X (poprzednia nazwa Twitter) skomentował sytuację słowami “Anatomia manipulacji, czyli jak Rosja podsyca emocje między Polską a Ukrainą 1. Doradca Biura Prezydenta Mychajło Podoljak udzielił wywiadu niszowej ukraińskiej TV, w którym mówi m. in. o Polsce . 2. Rosyjskie agencje cytują tylko jeden fragment wyrwany z kontekstu”
“Ważnym celem Rosji było i jest wzniecanie ukraińsko-polskich sporów. Zanim skomentujemy - weryfikujemy prawdziwość” - dodał Konończuk.
Dobre relacje między krajami, nie wykluczają konkurowania ze sobą
Wszystkie państwa niezależnie od tego czy są bliskimi sojusznikami czy nie, w obecnym systemie ekonomicznym konkurują ze sobą, zabiegają o jak najwięcej globalnych klientów na swoje towary usługi.
Spięcia są nieuniknione. Ważne, aby w miarę sprawnie rozwiązywać tego rodzaju problemy (ekonomiczne). Istotne jest również, aby pomiędzy krajami w ostatecznym rozrachunku było więcej współpracy niż konkurowania.
Podolak o stosunkach między Warszawą, a Kijowem
“Naszym najbliższym przyjacielem jest Polska i tak będzie do końca wojny. Oczywiście, po zakończeniu wojny pomiędzy nami będą konkurencyjne stosunki. Na pewno będziemy rywalizować o różne rynki, konsumentów” - mówił Podolak, w udzielonym niedawno wywiadzie.
Była to odpowiedź na pytanie dziennikarza, który nawiązywał do nieporozumień między naszymi krajami, związanymi m.in. z kwestią ukraińskiego zboża, które ostatecznie doprowadziły do embarga.
Podolak dodał, że dyskusje prowadzone są całkowicie prawidłowo i otwarcie."Nie boimy się publicznej dyskusji. Ja nie widzę żadnych problemów w kontaktach pomiędzy Polską i Ukrainą".
"Najbliższym przyjacielem jest Polska i tak będzie do końca wojny"
Podolak mówił, że kwestia embarga na ukraińskie zboże na pewno nie zakończy się żadnym nadszarpnięciem czy zniszczeniem kontaktów.
“Między nami jest maksymalnie bliskie partnerstwo. Naszym najbliższym przyjacielem jest Polska i tak będzie do końca wojny” - tłumaczył.
- Na pewno będziemy rywalizować o różne rynki, konsumentów itd. To naturalne, że my będziemy stawać na pozycjach proukraińskich i dbać o nasze interesy - dodał Podolak.