AliExpress w tarapatach. Założyciel musi zapłacić miliardową karę
Jack Ma, założyciel Alibaba Group, został ukarany przez chińskie władze. Twórca AliExpress otrzymał karę finansową w wysokości 2,75 mld dolarów ze względu na nadużywanie przez firmę pozycji na rynku.
Z tego artykułu dowiesz się:
Czemu twórca AliExpress został ukarany
Jakie było tło do wszczęcia kontroli
Co o karze sądzą eksperci
AliExpress w tarapatach
Jack Ma, twórca takich gigantów jak Alibaba oraz AliExpress ma spory problem. Według portalu o2.pl, Jack Ma znalazł się na celowniku chińskiego rządu zaraz po tym jak, zaczął krytykować chiński rząd i przepisy dotyczące banków.
Twórca AliExpress nie pokazuje się w przestrzeni publicznej od października 2020 r. Business Insider przypomina, że jego zaplanowany występ w telewizji również został odwołany, a sam biznesmen wygłosił w styczniu krótkie oświadczenie.
Jednocześnie jego zniknięcie rozbudziło spekulacje o ewentualnym aresztowaniu. Zamówienia rządowe złożone Alibaba Group również zostały cofnięte.
Chińska agencja państwowa ds. regulacji rynku we wnioskach z kontroli podkreśliła, że Alibaba Group nadużywała swojej pozycji dominującej oraz złamała przepisy antymonopolowe.
Zdaniem agencji ds. regulacji rynku, Alibaba Group miała nakładać na sprzedawców kary, gdy ci oferowali swoje produkty na kilku platformach. Finalnie twórcy AliExpress wymuszali na sprzedawcach dostosowanie się do zasady "wybierz jedną z dwóch".
Twórca AliExpress musi zapłacić potężną karę
Kara nałożona na twórcę AliExpress jest gigantyczna i wynosi 2,75 mld dolarów. Kara wynosi 4 proc. dochodów Alibaba Group z 2019 r.
Chiński gigant wydał w sprawie oświadczenie. BI informuje, że spółka podkreśliła, że postara się, aby jej działania były zgodne z chińskim prawem. Alibaba Group przyjęła karę w obecnym kształcie.
Zdaniem Louisa Tse, dyrektora zarządzającego oddziałem Wealthy Securities w Hongkongu, kara nałożona na Alibaba Group jest w pełni zasadna. Podkreślił, że jest to jedno z najważniejszych orzeczeń antymonopolowych w Chinach.
Cytowany przez o2.pl powiedział, że może być ona punktem odniesienia dla przedsiębiorców, którzy przepisów antymonopolowych nie przestrzegają. Podkreślił, że ta sprawa może zamknąć sprawę antymonopolu w Chinach.