BiznesINFO.pl Twój portfel Wielu Polaków unika ich jak ognia. W efekcie zadłużenie wynosi już 11,4 mld zł i ciągle rośnie
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Wielu Polaków unika ich jak ognia. W efekcie zadłużenie wynosi już 11,4 mld zł i ciągle rośnie

11 lipca 2020
Autor tekstu: Wiktoria Pękalak

Biuro Informacji Kredytowej opublikowało dziś dane dotyczące zadłużenia wśród budzącej największe emocje grupy - "alimenciarzy". Unikają płacenia zobowiązań jak ognia, ich zadłużenie opiewa już na miliardy złotych, a poszkodowani są jak to najczęściej bywa niewinni - dzieci.

Typowy dłużnik alimentacyjny

Najczęściej alimentów nie płacą mężczyźni - 94% dłużników stanowią mężczyźni. Wynika to z tego, że to na tej grupie najczęściej ciążą z tego tytułu zobowiązania. Przyjrzyjmy się zatem kim jest typowy "alimenciarz".

To zwykle mężczyzna w średnim wieku. Ma około 45 lat i mieszka w województwie mazowieckim lub śląskim. Jego średnie zadłużenie wynosi ponad 41 tysięcy złotych. Dwa lata temu podczas Kongresu Praw Rodzicielskich ogłoszono dane, z których wynika, że prawie 36% osób niepłacących zobowiązań ma wiele innych zaległości u wierzycieli (w bankach, u operatorów komórkowych, etc.). Znaczna część, bo prawie połowa, zdaniem rodziców pełniących funkcję opiekuna, miała problem z nadużywaniem alkoholu). Za częstą przyczynę niskiej ściągalności alimentów podawano fakt, że fakt niepłacenia alimentów spotykał się z przyzwoleniem społeczeństwa. Wielu dłużników zatrudniona była na czarno tylko po to, aby uniknąć finansowania swoich dzieci. To wszystko doprowadziło do tego, że dług alimentacyjny dobija 11,4 miliarda złotych. Niechlubnym rekordzistą jest 49-letni mieszkaniec Mazowsza, podaje BIG InfoMonitor. Jego dług wynosi w tej chwili 640 tysięcy złotych.

Tutaj należałoby dokonać także rozróżnienia osób, które są tak zadłużone, że rzeczywiście nie są w stanie opłacać alimentów od tych, które całkowicie świadomie i z premedytacją uchylają się od łożenia na rzecz własnych dzieci.

Poszkodowani najbardziej niewinni

W całym zamieszaniu najbardziej poszkodowani są oczywiście ci, którzy do powiedzenia mają najmniej - dzieci. Mimo tego, że w Polsce działa Fundusz Alimentacyjny tylko jedna trzecia młodych ludzi spełnia kryteria, by ubiegać się o świadczenie alimentacyjne. Fakt, że dłużnicy nie płacąc alimentów nie działają na szkodę państwa, a własnych potomków sprawia, że grupa ta budzi ogromną niechęć ze strony społeczeństwa. BIG InfoMinitor zestawił ze sobą w ankiecie alimenciarzy i zwykłych dłużników. Badane osoby zostały zapytane jakie cechy reprezentują obydwie grupy. Wyniki nie pozostawiają suchej nitki na osobach, które uciekają od odpowiedzialności za swoje dzieci. Roman Pomianowski ze Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonym w rozmowie z BIK-iem wytłumaczył, że alimenciarze są niezwykle specyficzną grupą. Jako jedną z najważniejszych różnic pomiędzy standardowymi dłużnikami, a rodzicami, którzy nie płacą dzieciom podał fakt, że długi mają ogólnie charakter honorowy, a "zaległości alimentacyjne to świadome łamanie fundamentalnych zasad moralnych – wyraz skrajnego egoizmu i cynizmu".

Problem jest palący, a rozwiązania brak

Roman Pomianowski powiedział także, że "absolutna dezaprobata dla niepłacenia alimentów jest z jednej strony oczywista, z drugiej strony wynikający z niej radykalizm działań wcale nie ułatwia znalezienia wyjścia z tzw. pata alimentacyjnego. Problem nieregulowania tych zobowiązań narasta od lat i trudno oczekiwać zasadniczej zmiany sytuacji, jeśli nie zostanie zweryfikowane dotychczasowe podejście, nie ulegnie poprawie mierna efektywność systemu wsparcia osób uprawnionych czy niska skuteczność egzekucji komorniczej zaległych alimentów".

Na dłużników narzucane są kolejne kary, ich dług także rośnie i nie zwalnia, dlatego niezwykle trudno jest z takiego długu potem wyjść. Dlatego właśnie system wymaga w tej kwestii wielu usprawnień, które oddzieliłyby osoby, niepotrafiące znaleźć wyjścia z sytuacji mimo szczerych chęci od tych unikających odpowiedzialności za własne dzieci.

undefined

Obserwuj nas w
autor
Wiktoria Pękalak

Redaktor Biznesinfo. Absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, student filozofii. Wcześniej w miesięczniku "Teatr". Niestrudzenie projektuje zasadę ekwiwalencji z osi odbioru na oś kombinacji.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat