Burmistrz Amsterdamu ma dość, miasto czeka rewolucja. Jednak turyści nie będą zachwyceni
Z tego artykułu dowiesz się:
Burmistrz Amsterdamu chce zakazać turystom wstępu do miejsc, gdzie można legalnie kupić marihuanę,
Jak zmiany tłumaczy wywodząca się z Zielonej Lewicy polityk,
Ile coffe shopów funkcjonuje w mieście.
Rewolucja w Amsterdamie
Szykuje się swoista rewolucja w stolicy Holandii. Przez ponad półwieku do Amsterdamu zjeżdżali się turyści z całego świata celem odwiedzenia słynnych coffee shopów, w których osoby pełnoletnie legalnie mogą kupić i palić marihuanę.
Wygląda jednak na to, że do czasu, bowiem rządząca Amsterdamem od dwóch lat burmistrz Femke Halsema jak podaje portal dw.com. chce położyć temu kres i zakazać zagranicznym turystom wstępu do coffee shopów, chcąc w ten sposób powstrzymać masową turystykę i narkotykową przestępczość.
- Tak zwani turyści za marihuaną powodują duże problemy w mieście – podkreśla cytowana przez portal pani burmistrz.
- Amsterdam jest miastem międzynarodowym i oczywiście chcemy przyciągać turystów, ale pragniemy, aby przyjeżdżali oni ze względu na różnorodność, piękno miasta i jego zaplecze kulturalne – dodaje.
Stanowisko Femke w tej kwestii może nieco zaskakiwać chociażby ze względu na fakt, że wywodzi się i przez lata przewodziła Zielonej Lewicy, która ma stosunkowo liberalne podejście odnośnie miękkich narkotyków. Sama burmistrz twierdzi, że nie chce całkowitego zakazu narkotyków, a chodzi jej o to, by w mieście nie dochodziło do ekscesów. Femke ma w tym poparcie dużej części mieszkańców, a także policji i prokuratury.
- Nie chcemy mieć turystów, którzy przyjeżdżają tu tylko po to, by się upić i naćpać – mówi bez ogródek pani burmistrz.
Zaznaczmy, że wstępu do coffee shopów jak chce burmistrz Amsterdamu nie mieliby zagraniczni turyści. Mogliby natomiast nadal korzystać z nich mieszkańcy Niderlandów posiadający kartę klubową.
Do kiedy turyści mają czas by skorzystać z coffee shopów? Wygląda na to, że nowe zasady nie wejdą w życie z dnia na dzień, gdyż plany władz stolicy Holandii musi jeszcze zatwierdzić parlament miejski.
W ciągu ostatnich 20 lat, jak przypomina dw.com liczba coffee shopów w Amsterdamie spadła z 283 do 166, co stanowi ok. 30 proc. wszystkich w Holandii. Funkcjonują one nawet podczas wprowadzonego przez świętami w kraju lockdownu, tyle, że klienci muszą zabrać towar ze sobą.
Stowarzyszenie sprzedawców z coffee shopów co nie zaskakuje stanowczo sprzeciwia się planom burmistrz Amsterdamu, a jego przedstawiciele podkreślają, że jeśli ktoś zechce zapalić jointa, to kupi go na ulicy.