Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Awantura na poczcie. Listy nie przychodziły od miesiąca, zaskakujący powód
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 05.03.2024 21:44

Awantura na poczcie. Listy nie przychodziły od miesiąca, zaskakujący powód

skrzynka na listy, poczta
Fot. Pixabay/radoslawczarnecki0

W Strzałkowie w województwie wielkopolskim doszło do skandalu z  udziałem Poczty Polskiej. Mieszkańcy przez miesiąc nie dostawali żadnych przesyłek. W końcu Pan Łukasz wziął sprawy w swoje ręce. To, co usłyszał, go zszokowało.

Nie dostawali listów, bo listonosz wyjechał

"Otrzymałem informację, że listonosz pracujący w moim regionie przebywa w sanatorium, a poczta od 1,5 miesiąca nie może znaleźć zastępstwa na jego miejsce", pisał Pan Łukasz w liście do redakcji serwisu epoznan.pl. Mieszkaniec Strzałkowa był na tyle zaniepokojonu brakiem korespondencji, że w końcu zdecydował się udać do placówki Poczty Polskiej. Wyznał, że jednym ze skutków braku listów była wiadomość o niezapłaconej fakturze za prąd. Czekał również na list polecony, wysłany 22 lutego.
Na poczcie dowiedział się, że przesyłki nie dotarły, bo nie było listonosza. Prawdziwa sensacja wydarzyła się jednak zaraz potem.
 

Kupiły domy we Włoszech za 1 euro. Powiedziały, co stało się później

”Nie mamy pracownika, to co ja mam zrobić”?

Taką wypowiedź kierownik placówki poczty Pan Łukasz zacytował w swoim liście. Dodał, że ”była wybitnie niemiła, miała do mnie pretensje, że jak ja mogę w ogóle czegoś od nich chcieć”.

Pani kierownik zrobiła mi awanturę, że jak ja śmiem się denerwować i wymuszać na nich szukanie pism, skoro ich nie ma na zapleczu. Na wszelkie pytania słyszałem bezczelną odpowiedź ”nie mamy, no i co ja panu poradzę, wyczaruje?", wyznał w liście. Gdy zaproponowałem, że w takim razie może ona lub naczelnik czy inny pracownik Poczty Polskiej zajmie się rozwożeniem listów, usłyszałem, że jak mi się nie podoba, to mogę się sam u nich zatrudnić jako listonosz.

Zgodnie z relacją pana Łukasza, sytuacja była zatem co najmniej absurdalna i chociaż ostatecznie udało mu się nakłonić pracowników poczty do przekazania mu listów, sprawa z pewnością powinna zostać wyjaśniona. W końcu nie tylko Pan Łukasz został pozbawiony korespondencji.
 

Poczta Polska tłumaczy się ze skandalu

Spółka nie zostawiła sprawy bez komentarza, jednak wiele osób mogłoby uznać wytłumaczenie za niewystarczające. Poczta Polska przyznała, że rzeczywiście, na tym stanowisku brakuje im pracowników, kłopot miała również sprawić zwiększona ilość przesyłek. Biuro prasowe poczty zapewniło, że "stale podejmuje działania w celu minimalizowania ilości zalegających listów, jak i zapewnienia terminowości doręczanych przesyłek".

Problem jest jednak znacznie szerszy. Brakuje bowiem nie tylko listonoszy, co udowodniła niedawna oferta pracy na stanowisku kontrolera przy okazji przeprowadzanych w całej Polsce kontroli abonamentów RTV. Od  2019 roku Poczta Polska straciła niemal 5 tysięcy listonoszy. Obecnie w całym kraju zatrudnionych jest 21,5 tysiąca osób na tym stanowisku. Jeszcze w 2023 roku było ich o pół tysiąca więcej. Wygląda na to, że tendencja spadkowa będzie się utrzymywać. Powodem braków kadrowych są przede wszystkim niskie zarobki, na które pracownicy spółki narzekali — nie bezpodstawnie — od dawna.

źródło: interia biznes, epoznan.pl