Tylko u nas: Rzecznik MŚP ujmuje się za branżą beauty. Apeluje o rekompensaty
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Rząd uważa, że pomoc finansowa branży beauty się nie należy
-
Jaki warunek według Rzecznika MŚP należy spełnić, by otrzymać taką pomoc
-
Jakie branże według Rzecznika MŚP należy odmrozić
Branża beauty apeluje o pomoc
Wydawać by się mogło, że tzw. branża beauty, czyli np. salony fryzjerskie czy kosmetyczne w odróżnieniu od gastronomii, czy branży fitness nie ma powodów do narzekać. Branża ta uchroniła się bowiem jesienią przed ponownym zamknięciem, co miało miejsce podczas pierwszej fali pandemii (salony był zamknięte od połowy marca do połowy maja). Jej przedstawiciele wskazują jednak, że powodów do optymizmu wcale nie ma.
Okazuje się bowiem, że wskutek przywróconych jesienią obostrzeń branża beauty dostaje rykoszetem . Wynika to chociażby z faktu, że w wielu zakładach pracy zdecydowano się odesłać pracowników z powrotem na pracę zdalną.
- A po co mają przychodzić, jak siedzą głównie w domu i nigdzie nie chodzą? Nawet panie nie mają potrzeby, bo nawet jak wyjdą na ulicę, to teraz zima – założą czapkę i nikt nie widzi, jakie ma włosy – usłyszałem od właścicielki niewielkiego zakładu fryzjerskiego na warszawskim Ursynowie, z którego usług korzystam od kilku lat.
Dla fryzjerów czy kosmetyczek swoistymi żniwami, był okres sylwestrowy, a następnie karnawałowy . Jak jednak wiemy zarówno ostatni dzień 2020 roku, jak i karnawał tym razem upłynęły pod znakiem obostrzeń.
Przedstawiciele branży beauty zaapelowali przed miesiącem do rządu, w którym apelują o pomoc finansową, a konkretnie o uwzględnienie kodu PKD 96.02.Z (fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne) w Tarczy Branżowej oraz subwencji PFR 2.0. W skierowanym do rządzących liście, którego treść ujawnił Money.pl branża podkreśla, że niemal 90 proc. firm odnotowuje straty, bądź balansuje na granicy opłacalności, zaś dwie trzecie przedsiębiorstw rozważa zamknięcie lub zawieszenie działalności gospodarczej.
Redakcja BiznesInfo zwróciła się do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii z pytaniem, czy postulaty branży beauty mogą liczyć na realizację. Odpowiedź resortu nie pozostawiała jednak złudzeń .
- Mamy świadomość, że firmy z branża beauty, wskutek pandemii koronawirusa, również zmagają się z różnymi problemami, ale w przeciwieństwie do szeregu innych (np. gastronomii czy fitnessu), nie są zamknięte i - zachowując oczywiście odpowiedni, restrykcyjny reżim sanitarny - cały czas mogą prowadzić działalność gospodarczą – czytamy w odpowiedzi biura prasowego resortu.
Rzecznik MŚP – rekompensaty zależne od spadku obrotu, nie PKD
Redakcja BiznesInfo poprosiła o komentarz w tej sprawie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców Adama Abramowicza. - Jest to częściowa prawda, gdyż część firm może normalnie pracować, a część nie, gdyż jest ściśle powiązana z zamkniętymi branżami – komentuje dla BiznesInfo Rzecznik MŚP, wskazując branżę ślubną, która od miesięcy jest zablokowana.
Abramowicz postuluje, by firmy (także z branży beauty) miały możliwość uzyskania rekompensaty za poniesione straty. Rzecznik MŚP wskazuje tu jeden warunek. - Proponujemy, by wszystkie firmy, które wykażą spadek obrotów powyżej 70 proc., bez względu na PKD, mogły otrzymać rekompensaty z obydwu tarcz . Wczoraj wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Gowin zapowiedział, że w ministerstwie zostaną podjęte prace w tym zakresie. Mam nadzieję, że szybko się zakończą i także firmy z branży beauty, będą mogły uzyskać takie rekompensaty – podkreśla Abramowicz.
Rzecznik MŚP w komentarzu dla naszej redakcji wskazuje, że obecnie mamy do czynienia z taką sytuacją, że „rekompensaty otrzymują firmy z właściwym PKD, które mają 30 proc. spadek obrotów, a nie uzyskują ich ci, którzy mają 100 proc., tylko dlatego, że nie mają właściwego PKD ”.
Abramowicz: Należy odblokować wszystkie branże
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw w rozmowie z BiznesInfo nie ukrywa, że jest zwolennikiem odmrożenia wszystkich branż polskiej gospodarki.
- Chcemy, aby wszystkie branże zostały odblokowane, oczywiście przy zachowaniu warunków bezpieczeństwa . Nie możemy mieć zamkniętej gospodarki w nieskończoność, to generuje ogromne koszty. Przeliczając koszty wypłaconych dotąd tarcz, mamy 4800 zł na osobę i 20 tys. zł na rodzinę. To są naprawdę olbrzymie pieniądze – podkreśla Abramowicz. - Jeżeli będziemy się dalej zadłużać, by rekompensować straty wynikające z zamkniętej gospodarki, to poziom życia Polaków się obniży – dodaje Rzecznik MŚP.