Sklepy usuwają jedną rzecz, Polacy oszaleli. Ludzie cisną się przy kasach
Biedronka usuwa oznaczenia?
Od dziś po blisko trzech miesiącach znowu możemy udać się do kina, na siłownię bądź na basen, a dokładnie tydzień temu zniesiono obowiązek zakrywania twarzy w otwartej przestrzeni. Kolejne obostrzenia znikają, ale niezmiennie zalecane jest utrzymanie 2-metrowego dystansu od innych osób.
Takie zalecenie dotyczy przede wszystkim sklepów, gdzie o kontakt z drugim człowiekiem nietrudno, zwłaszcza gdy przychodzi do płacenia. Właśnie przy kasach pojawiły się w marcu specjalne taśmy na posadzkach, które miały ułatwić klientom zachowanie dystansu. Tymczasem jak podają wiadomoscihandlowe.pl w ostatnim czasie oznaczenia z wielu sklepów znikają. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w jednej z podwarszawskich Biedronek. Ruch ten trudno zrozumieć, ponieważ zniknięcie taśm powoduje, że wielu klientom samym z siebie z rzadka przychodzi utrzymanie dystansu. Widząc brak kolejnych ograniczeń zapominają o tym, że koronawirus jeszcze nie zniknął z naszego kraju o czym świadczą chociażby najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia (w porannym komunikacie poinformowano o aż 259 nowych zakażeniach, co jak na tę porę jest wynikiem w ostatnim czasie stosunkowo wysokim).
W komentarzu dla portalu przedstawiciele Jeronimo Martins (właściciel Biedronki) wyjaśniają, że taśmy zniknęły ponieważ były brudne, a w placówkach oznaczenia nadal funkcjonują.
- Miejsca przed kasami są oznaczone w specjalny, widoczny sposób, aby klienci mogli zachować odpowiedni dystans robiąc zakupy. Wszystkie te zabezpieczenia zostały wdrożone z myślą o bezpieczeństwie klientów oraz pracowników sieci i zostaną utrzymane skrupulatnie tak długo, jak będzie wymagała tego sytuacja – podaje biuro prasowe Biedronki.
Jak w Lidlu?
Jak sytuacja wygląda w innych dyskontach? Przedstawiciele Lidla w rozmowie z wiadomosciamihandlowymi.pl przyznają, że dostosowują swoje rozwiązania do lokalnych potrzeb.
- W wybranych sklepach zrezygnowaliśmy z oznaczeń na podłogach. Natomiast w części obiektów oznaczenia te cały czas funkcjonują np. w naszych obiektach na Śląsku. Niezależnie od tego cały czas podkreślamy, że wszędzie obowiązują zasady związane z zachowaniem odpowiedniego dystansu społecznego – 2 m – wyjaśnia Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Communications w Lidl Polska.
Oznaczenia we wszystkich sklepach pozostawił natomiast Kaufland.
- We wszystkich sklepach Kaufland w dalszym ciągu obowiązują rozwiązania wprowadzone w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników oraz klientów, w tym taśmy, które przypominają o zachowaniu zalecanego odstępu. Oznaczenie to występuje w naszych sklepach zarówno w strefie kas, jak i przy ladzie obsługowej – informują przedstawiciele sieci.