Koronawirus w Biedronce. Sklep został błyskawicznie zamknięty, sanepid poszukuje klientów
Biedronka poinformowała, że z uwagi na bezpieczeństwo klientów i pracowników, natychmiast podjęto działania w celu zabezpieczenia lokalu. Załogę sklepu wysłano na kwarantannę, sklep zdezynfekowano, a na miejsce przeniesiono pracowników z innych sklepów, aby placówka dalej była w stanie działać - czytamy na portalu Sądeczanin.
Biedronka zmaga się z koronawirusem
Sklep Biedronki, w którym wykryto koronawirusa u pracownika, znajduje się przy ulicy Tarnowskiej w Nowym Sączu. Zamknięto go we wtorek 7 lipca, a następnie wdrożona działa zalecone przez sanepid, dotyczące dezynfekcji i kwarantanny. Dzień później sklep wrócił do funkcjonowania.
- Pragniemy podkreślić, że wszystkie wewnętrzne procedury stosowane przez naszą sieć są zgodne z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego, a w ich realizacji ściśle współpracujemy z lokalnymi organami inspekcji sanitarnej - napisała Biedronka w mailu dla portalu Sądeczanin.
Brak wieści z sanepidu. Starosta ostrzega
Sanepid poszukuje teraz klientów, którzy mogli mieć kontakt z zarażonym pracownikiem Biedronki. Mimo próby skontaktowania się dziennikarzy z nowosądeckiego portalu, z przedstawicielami stacji sanitarnej, nie udało się jednak uzyskać więcej informacji na temat działań w celu odnalezienia potencjalnych zarażonych.
Do niedawna Nowy Sącz radził sobie dobrze z epidemią, przez jakiś czas nie pojawiły się nowe zachorowania. Starosta powiatu sądeckiego, Marek Kwiatkowski zaapelował do mieszkańców i turystów, aby nie zapominali o przestrzeganiu reżimu epidemicznego, aby zminimalizować ryzyko zakażenia.