Nieprawidłowości w sklepach Biedronki? Sprawa na tyle poważna, że głos zabrała Komisja Europejska
Europoseł Kosma Złotowski zarzucił portugalskiemu koncernowi Jeronimo Martins, który jest właścicielem sklepów sieci Biedronka, że celowo przyczynia się do wprowadzania klientów w błąd. Jak możemy przeczytać w pytaniu europosła do Komisji Europejskiej, które to opublikowały wiadomoscihandlowe.pl, europoseł zwrócił uwagę na to, że praktyka taka jest szczególnie rażąca w przypadku sieci, który za jeden z głównych filarów swojego marketingu uznaje posiadanie w swojej ofercie produktów, które pochodzą od lokalnych dostawców.
Biedronka pod lupą Komisji Europejskiej
Europosłowi Złotowskiemu odpowiedziała szefowa komisji ds. zdrowia Stela Kiriakidu. Unijna komisarz zaznaczyła, że stosowanie przepisów dotyczących konkretnego zaznaczenia miejsca pochodzenia produktów odnosi się wyłącznie do transakcji pomiędzy nabywcami a dostawcami. Brak jednak odpowiednich regulacji w przypadku informacji dla konsumentów, a przynajmniej nie na mocy dyrektywy unijnej, której złamanie zarzuca Biedronce Złotowski, a mianowicie dotyczącej relacji między przedsiębiorcami w łańcuchu dostaw rolno-spożywczych z 2019 r.
Europoseł powołał się również na dyrektywę z 2005 r., mającą za zadanie chronić konsumentów przed niewiarygodnymi informacjami. W tym przypadku unijna komisarz zaznacza, że sklep nie ma obowiązku umieszczania informacji o kraju pochodzenia, niemniej nie może on wprowadzać konsumenta w błąd, podając inne on prawdziwego geograficzne źródło pochodzenia produktu. Zdaniem komisarz Kiriakidu w opisanym przez europosła przypadku mamy właśnie do czynienia z takim przypadkiem.
Komisarz zwróciła również uwagę, że aby zapobiegać tego typu przypadkom urzędy krajów członkowskich Unii Europejskiej powinny monitorować informacje umieszczane przez sklepy poprzez kontrole.
