Biedronka ukarana przez UOKiK. Jest duża korzyść dla klientów
UOKiK postanowił nałożyć na sieć sklepów Biedronka karę w związku ze skargami klientów. Jednym z jej elementów są dodatkowe informacje, które klienci mogą zobaczyć na półkach sklepowych oraz przy kasach.
Kara dla Biedronki
Historia zaczęła się wraz ze skargami do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Klienci zgłaszali Urzędowi, że ceny w sklepach sieci Biedronka przy kasach okazywały się być wyższymi niż podawano na etykietach na półkach. Gazeta.pl podaje, że zdarzało się również i tak, że etykiet z cenami brakowało w ogóle.
W takiej sytuacji Prezes UOKiK podjął decyzję o wszczęciu postępowania wobec właściciela Biedronki, firmy Jeronimo Martins Polska. Trwało ono aż 4 lata, brała w nim udział również Inspekcja Handlowa.
Poszło o ceny
W wyniku kontroli Inspekcji Handlowej, które zlecił Prezes UOKiK, okazało się, iż skargi klientów nie tylko były zasadne. Praktyka nieprawidłowego informowania o cenach była stosowana w Biedronce co najmniej od 2016 roku.
Efekt mógł być tylko jeden. Z informacji Gazety.pl wynika, że decyzja Prezesa UOKiK nałożyła sporą karę na Jeronimo Martins Polska. Firma musiała zapłacić 115 mln zł kary, jednak dla klientów ważniejszy jest inny element, z którym mają bezpośrednią styczność w sklepach.
36 miesięcy z informacją
Zgodnie z decyzją, Biedronka musi umieszczać przez najbliższe 3 lata w swoich sklepach informacje dot. rozbieżności cen. Według cytowanych przez Gazetę.pl zapisów, jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce przy kasie, klient według przepisów “ma prawo żądać sprzedaży po cenie dla niego najkorzystniejszej”.
Jeronimo Martins Polska uznało karę za niesłuszną i według danych cytowanego przez Gazetę.pl portalu wiadomoscihandlowe.pl odwołało się w zeszłym roku od decyzji Prezesa UOKiK. Sąd jednak utrzymał decyzję w mocy.