Bitdefender wydał ostrzeżenie. Użytkownicy Androida znów w niebezpieczeństwie
Użytkownicy Androida znów mają powody do niepokoju. Specjaliści z Bitdefendera poinformowali, że zidentyfikowali pięć złośliwych aplikacji zawierających tzw. bankowego trojana, który jest w stanie przejąć całkowitą zdalną kontrolę nad urządzeniem z Androidem.
Z tego artykułu dowiesz się:
Eksperci wykryli złośliwe aplikacje zawierające tzw. bankowego trojana
Jakie konsekwencje może spowodować trojan
Pod jakie znane programy podszywają się aplikacje
Użytkownicy Androida w niebezpieczeństwie
Bitdefender, funkcjonujące od 20 lat rumuńskie przedsiębiorstwo wydało kolejne w ostatnim czasie ostrzeżenie dla użytkowników Androida.
Eksperci firmy jak podaje Interia.pl informują o wykryciu złośliwych aplikacji podszywających się pod znane marki. Co prawda nie ma ich w sklepie Google Play, ale cyberprzestępcy mają świadomość, iż wielu użytkowników pobiera aplikacje z nieoficjalnych źródeł.
Właśnie tychże użytkowników oszuści biorą na celownik i infekują ich sprzęt z Androidem.
Infekują złośliwymi aplikacjami, które zawierają trojana bankowego pod nazwą Teabot, będącym wyjątkowo niebezpiecznym malware (złośliwe oprogramowanie), pozwalającym oszustom m.in. na przechwycenie wiadomości, rejestrację naciśnięcia klawiatury, a także kradzież kodów uwierzytelniających Google.
Teabot jak podaje Interia.pl może nawet przejąć całkowitą zdalną kontrolę nad urządzeniem z systemem Android.
Zidentyfikowano pięć złośliwych aplikacji na Androida, które zawierają Teabot i podszywają się pod znane programy jak: Bookmate, Uplift, Pluto TV, VLC for Android oraz Gosusługi.
Znane i powszechne aplikacje na celowniku hakerów
Interia.pl zwraca uwagę, że obrano sobie właśnie za cel powyższe aplikacje ze względu na ich popularność (cześć z nich ma ponad 50 mln pobrań w Google Play).
Inną metodą rozpowszechniania trojana ma być zastosowanie fałszywej aplikacji Ad Blocker, która działa jako tzw. dropper, czyli trojan służący do przenoszenia na smartfona innych złośliwych programów.
Eksperci Bitdefendera nie mają wątpliwości, że sposobów dystrybucji wirusa jest więcej, ale póki co pozostają one nieznane. Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]