Branży odzieżowej grozi bankructwo. Zaskakujący powód
Branża odzieżowa ma poważny problem. Zastój może doprowadzić do całkowitej utraty płynności finansowej. Przedstawiciele branży wskazują przyczyny takiej sytuacji.
Słaba sprzedaż swetrów i kurtek
Agencja Reutera przytacza wypowiedzi dyrektorki generalnej H&M, która zwraca uwagę, jak pogoda wpływa na decyzje zakupowe klientów. Według prognoz IV kwartał zacznie się ciepło, a to rodzi ryzyko, że sklepy oferujące odzież i sprzęt zimowy mogą być zapełnione zapasami.
Oznacza to, że kurki i cieplejsze ubrania sprzedają się dużo słabiej. Aby zachęcić do zakupów, już teraz należąca do sieci marka COS oferuje 20 proc. zniżki na wełniane swetry i długie puchowe kurtki. Z podobnym problemem mierzy się także Pepco.
Winna pogoda?
O trudnej sytuacji firm odzieżowej wypowiedział się w serwisie dlahandlu.pl Paweł Pawlak, właściciel firmy Adika Collection. Wskazuje on. m.in. na pogodę.
„Nie prowadzimy w ogóle sprzedaży. Jest to związane z wysokimi temperaturami. Odzież na jesień zaczynamy sprzedawać już w połowie sierpnia, tymczasem w tym roku nie realizujemy sprzedaży' - powiedział Pawlak.
Jak mówi właściciel firmy Adica Collection, skutkiem słabej sprzedaży jest brak płynności finansowej oraz środków na zakup materiałów, czy pokrycie innych kosztów związanych z prowadzeniem firmy.
Zagrożone także inne branże
W rozmowie z portalem Paweł Pawlak przypomina, że branża jest bardzo dochodowa dla budżetu kraju. Wskazuje, że konieczna jest pomoc rządu w trybie pilnym, aby mogła dalej funkcjonować, tworzyć i płacić pensje swoim pracownikom.
Przypomina również, że branża odzieżowa jest mocno powiązana z innymi, m.in. producentami opakowań, materiałów itp. dlatego utrata płynności finansowej przez firmy odzieżowe może mocno wpłynąć na kondycję innych firm.