Brytyjskie sklepy zaczęły wydzielać klientom olej słonecznikowy. Problem zaczyna doskwierać całej Europie
Olej słonecznikowy zaczął być racjonowany w Wielkiej Brytanii. Ponad miesiąc temu opisaliśmy relację zdziwionego czytelnika z Niemiec, który wysłał do redakcji biznesinfo.pl zdjęcia sklepowych półek, na których widniały informacjo o braku produktu. Europa zaczyna mieć poważny problem.
Skutki wojny w Ukrainie zaczęli już odczuwać konsumenci z tak odległego od działań wojennych państwa jak Wielka Brytania. Ukraina i Rosja, które odpowiadają za większość światowego eksportu oleju słonecznikowego z powodu przerwania łańcuchów dostaw z powodu wojny przestały dostarczać produkt. Podaż oleju słonecznikowego zaczęła więc drastycznie maleć.
Tesco racjonuje olej słonecznikowy
W sklepach brytyjskiej sieci Tesco ulokowanych na Wyspach Brytyjskich nie kupimy obecnie więcej niż 3 butelki oleju słonecznikowego, podają brytyjskie media.
Limity sprzedaży oleju słonecznikowego wprowadziły także takie sieci jak Waitrose i Morrisons, podaje Business Insider.
Niemcy były pierwsze
W połowie marca pisaliśmy o problemach z dostępem do oleju słonecznikowego w niemieckich sklepach. Podobnie jak wtedy niemieccy hurtownicy zapewniali o dużych zapasach produktu, tak teraz robią to również brytyjskie sieci.
Sytuacja jest jednak raczej dużo gorsza od zapewnień, co zdaje się potwierdzać stan sklepowych zasobów.
Ukraina liderem produkcji oleju słonecznikowego
Ukraina przed wojną odpowiadała za produkcję 51 proc. światowej podaży oleju słonecznikowego. Na drugim miejscu jest Rosja z wynikiem 27 proc. Oba znajdujące się w stanie wojny kraje odpowiadają więc za produkcję niemal 80 proc. oleju słonecznikowego.
Obecna sytuacja da z pewnością większe pole do aktywności Argentynie i Turcji, które plasują się na kolejnych pozycjach w produkcji oleju słonecznikowego.
