Burze słoneczne mogą skutecznie odłączyć Cię od sieci. Już niedługo zaczną występować
Burza słoneczna może być poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego. Naukowcy wskazują, że ryzyko powstania niekorzystnych zjawisk pogodowych w kosmosie jest coraz większe, ponieważ Słońce rozpoczęło nowy 11-letni cykl. Jego apogeum nastąpi już w 2025 r. Skutki mogą być wyjątkowo dotkliwe, zważając na uzależnienie od technologii.
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak powstaje burza słoneczna
Jakie były skutki największej burzy magnetycznej w historii
Jak można przeciwdziałać negatywnym skutkom tego zjawiska
Burza słoneczna w dobie technologii może być dotkliwa
Burza słoneczna to zjawisko wyjątkowo groźne. Choć wiedza na temat pogody kosmicznej nadal pozostaje ograniczona to skutki niekorzystnych zdarzeń odczuwa każdy mieszkaniec planety.
Burza słoneczna powstaje jako efekt uboczny 11-letniego cyklu słonecznego, który zmienia pole magnetyczne ziemi. W wyniku tego zjawiska siły magnetyczne mogą wypychać plazmy poza powierzchnię Słońca, co prowadzi do burz magnetycznych na Ziemi.
Forsal donosi, że fale magnetyczne są niewidzialne i niezbyt szkodliwe dla ludzi. Jednak ich uwolnienie w wyniku burzy słonecznej może uszkodzić miejskie sieci energetyczne i zakłócić komunikację radiową. Istnieje także ryzyko wyłączenia z użytku krytycznych satelitów, a załogi lotnicze są narażone na groźne promieniowanie.
O tym, jak dotkliwa może być burza słoneczna ludzkość przekonała się już w 1859 r. Wtedy to na Ziemi pojawiła się największa w historii burza magnetyczna, która spowodowała awarie sieci telegraficznych, a w Ameryce Północnej i Europie papier nawet zapal się od iskier.
Ryzyko jest duże również obecnie, ponieważ w ubiegłym roku Słońce rozpoczęło nowy cykl, którego szczyt wypada w 2025 r. Stopień uzależnienia od technologii jest znacznie większy niż 17 lat temu, kiedy burza słoneczna po raz ostatni mocno podważyła bezpieczeństwo energetyczne. Jeżeli podobne zjawisko pojawiłoby się na Ziemi w dzisiejszych czasach to miliony lub nawet miliardy ludzi straciłyby dostęp do energii elektrycznej.
Przed skutkami można się zabezpieczyć, ale czasu jest niewiele
Burza słoneczna, która nawiedziła Ziemię w 2015 r. poważnie uszkodziła globalne systemy pozycjonowania na wschodzie USA, co może rodzić obawy o rozwoju segmentu pojazdów autonomicznych. Czy z tym zjawiskiem da się walczyć, aby uniknąć długotrwałych chaosów, podobnych do tego, który wywołała burza słoneczna nad Quebec w 1989 r.?
Pierwszy krok to zwiększanie wiedzy na temat zagrożeń. Były już prezydent Barack Obama przedstawił strategię, która ma na celu pogłębienie świadomości w sprawie niebezpieczeństw. Drugi krok to lepsze pomiary i prognozowanie. W 2020 r. Donald Trump podpisał ustawę ProSwift, która zakłada stworzenie technologii umożliwiającej lepszy pomiar kosmicznych zjawisk pogodowych.
Od 15 lat USA i Wielka Brytania dokładają wszelkich starań, aby przeciwdziałać negatywnym skutkom burz słonecznych. W tym celu utworzono specjalne centra, które zajmują się przewidywaniem, co może się stać z samolotami, liniami energetycznymi czy satelitami, gdy burza słoneczna uaktywni fale magnetyczne.
Naukowcy nie są w stanie przyglądać się tym zjawiskom z odległości. Dopiero, gdy fale dotrą do grupy satelitów znajdujących się w pobliżu Ziemi to obserwatorzy mogą ocenić ich skalę, siłę i potencjał. Od tej chwili mieszkańcy mają między 60 a 90 minut, aby przygotować się na skutki uderzenia fali magnetycznej.
A konsekwencje mogą być nie tylko dotkliwe, lecz także kosztowne. Wyliczenia American Geophysical Union wskazują, że blackouty, które wywołuje burza słoneczna, mogą objąć swoim zasięgiem aż 66 proc. populacji USA. Koszt takiego zdarzenia szacuje się na astronomiczną kwotę 41,5 mld dolarów dziennie.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]