Bykowe powróci? Bezdzietni płaciliby wyższe podatki. Cios skierowany w LGBT?
Co to jest bykowe? Jest to podatek, który bezpośrednio uderza w osoby bezdzietne. Początkowo oznaczał on opłatę wnoszoną właścicielowi byka za krycie krów. Współcześnie jest to podatek, który muszą płacić osoby, które nie posiadają dzieci. W Polsce podatek ten wprowadzono po II wojnie światowej. Zostało zniesione w 1973 roku, możliwe że ponownie powróci, jak zastanawiał się prof. Witold Orłowski, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula w programie “Money. To się liczy".
“Karać ludzi, którzy są w związkach innych niż rodzina tradycyjna”
Dla mnie to jest wyraz przejaw bezradności. Bo wydajemy kilkadziesiąt miliardów złotych na program 500+ i na razie nie widać efektów. I teraz jest szukanie kolejnych pomysłów. Ale trochę nędznie wygląda, jak się sięga po narzędzia sprzed pół wieku. Wiadomo, że jak nie działa wręczenie 500 złotych na dziecko, to tak samo 500 złotych zabrane nie będzie miało znaczenia. Myślę, że bardzo silny jest tutaj element ideologiczny - mówił Orłowski. Rozmówcy zastanawiali się, czy nie jest to forma kary dla ludzi, którzy są w związkach innych niż rodzina tradycyjna.
Podatkiem można zmusić do wszystkiego, nawet do tego żeby się rozmnażać - ironicznie podsumował reporter Money.pl
Bykowe formą kary
Temat podatku bykowego powraca jak bumerang. Ostatnio głośną dyskusję wywołały słowa Marka Jakubiaka, który udostępnił w marcu 2019 roku w swoich mediach społecznościowych taki wpis:
Jestem za wprowadzeniem BYKOWEGO, tak aby emerytury członkom LGBT nie musiały płacić moje dzieci - miała to być forma sprzeciwu dotyczącego podpisania karty LGBT+.
