Było 500 plus na 1. dziecko, to przed jesiennymi wyborami będzie 1500+. Wszystko na to wskazuje
Obiecywane przez PiS "świadczenia +" z reguły trafiają do obywateli w takim okresie, który umożlwia - choćby podświadome - wpłwynięcie na decyzję wyborców przy urnach. I nie ma w tym nic specjalnie dziwnego, wszak każda partia ma zamiar uzyskać jak największe poparcie dla swoich działań. Prawo i Sprawiedliwość "źródła" swoich głosów upatruje w budżecie państwa i rozdysponowaniu jego środków w sposób efektowny, czasem także - przynajmy to szczerze - efektywny. Efektywność owa jest niestety niezbyt wystarczająca, abyśmy mogli mówić o "sprawiedliwym rozdawnictwie", bowiem zbyt dużo pieniędzy z programów socjalnych trafia do ludzi, którym te pieniądze nie są po prostu niezbędne.
Skumulowana wypłata 500 plus na 1. dziecko
Jarosław Kaczyński 500+ obiecał jeszcze w lutym, ale od obietnicy do realizacji jest jeszcze cały proces biurokratyczny. Za zmianą rozadzju świadczenia głosuje parlament, podpisuje prezydent. Nie mówiąc już o samym rozpisaniu programu. Tak się złożyło, że prezydent Andrzej Duda zdecydował się podpisać ustawę dotyczącą przyznawania rozwiniętego świadczenia 500 plus w maju. To z kolei oznacza, że pieniądze na pierwsze dziecko będą wypłacane od lipca.
Tutaj mamy do czynienia z kolejną zmianą w programie, a mianowicie możliwością wysyłania pieniędzy z opóźnieniem do trzech miesięcy. Również rodzice, którzy zdecydują się złożyć wniosek później (ale nie dłużej niż 3 miesiące od urodzin dziecka) na swoje dzieci dostaną tyle pieniędzy jakby złożyli wniosek w lipcu. Możlwiość spóźnienia dopuszczalna jest jednak wobec dwóch stron, tak więc to także państwo może się spóźnić z wypłatami. Bardzo więc prawdopodbne, że spóźni się specjalnie, tak aby wypłacić jednorazowo po 1500 zł za 3 miesiące, na parę tygodni od wyborów parlamentarnych, które muszą odbyć się pomiędzy 12 października a 12 listopada. Decyzję o tym, w którą niedzielę to nastąpi podejmie prezydent Andrzej Duda
undefined
