Ceny energii ostro w górę. Rachunki za prąd mogą wzrosnąć nawet o 60 zł
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jak rząd tłumaczy podwyżkę ceny energii
-
Kiedy decyzja o rekompensatach
-
O ile w "czarnym" scenariuszu wzrosną ceny prądu
Ceny energii ostro w górę. Będą rekompensaty?
Z tym, że ceny energii pójdą w górę większość Polaków zdołała się chyba oswoić. Wzrost cen prądu miały jednak uśmierzyć zapowiadane przez rząd rekompensaty. Z zapowiedzi tych powstała swoista telenowela, bowiem poszczególni członkowie rządu przedstawiali w tej sprawie sprzeczne stanowiska.
Jesienią zeszłego roku wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin podkreślał, że co prawda kierowany przez niego resort przygotował projekt dotyczący rekompensat, ale decyzja w tej sprawie leży po stronie resortu klimatu.
- Ja jestem zwolennikiem tych rekompensat, przygotowałem taki projekt, on jest gotowy, w każdej chwili może być przedstawiony - mówił w RMF FM Sasin.
Gdy na początku tego roku o rekompensaty zapytano – odwołując się do zapowiedzi wicepremiera Sasina - ministra klimatu i środowiska Michała Kurtykę , ten jak przypomina Interia.pl stwierdził, że "świat się zmienił dosyć mocno przez ostatni rok", a "systemowe rozwiązanie kwestii cen energii, jest w rękach ministra klimatu i środowiska".
Co zatem z rekompensatami za rosnące ceny energii? Dziś głos w tej sprawie zabrał Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Naimski w wywiadzie radiowym zdradził, kiedy można spodziewać się projektu ustawy w tej sprawie, a także kto może liczyć na ulgę.
[ EMBED-11 ]
- Do końca pierwszej połowy tego roku ten projekt będzie dopięty, przedstawiony i wprowadzony. Generalnie można powiedzieć, że ci, którzy najmniej zarabiają i procentowo najwięcej muszą płacić za energię, będą tymi ulgami obejmowani - powiedział w "Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma - Dziewiąta" Naimski, cytowany przez portal wpolityce.pl.
Dopytywany o to, jaki procent Polaków obejmą rekompensaty, Naimski odpowiedział, że zbierane są dane dotyczące tego „ile osób zostanie objętych pomocą państwa”. - Także koszt tego wsparcia musi być brany pod uwagę – podkreślił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Naimski podkreślił również, że podwyżki cen energii są nieuniknione. Zastrzegł jednak, że nie będą one lawinowe. - Prąd będzie drożał - są to koszty transformacji energetycznej, klimatycznej, którą przyjęto w UE. Niestety, w perspektywie 9-10 lat będziemy musieli zapłacić więcej za prąd elektryczny. To nie będą lawinowe podwyżki – powiedział w audycji Naimski.
Ile zapłacimy w „czarnym” scenariuszu?
Od 2030 roku jak podkreślił Naimski „istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ceny energii będą w Polsce malały". Dlaczego za 10 lat prąd może być tańszy? Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej wyjaśnia to tym, iż „będziemy mieli już dostępne tańsze niż obłożony dodatkowym podatkiem węgiel źródła energii”.
Jakich konkretnie podwyżek należy się spodziewać? Interia przywołuje dwa scenariusze ekspertów z Polskiego Instytutu Ekonomicznego: dekarbonizacji, a także „czarny” scenariusz. Drugi wariant zakłada, że miesięczne wydatki gospodarstw domowych na nośniki energii wzrosną o 60 zł. Pierwszy, bardziej optymistyczny zakłada natomiast, że wzrost wyniesie 51 zł.