Ceny drewna na opał drastycznie rosną. To ostatni moment na korzystny zakup

Ceny drewna w Nadleśnictwach i marketach – duże różnice

Jeśli myślisz o zakupie drewna na opał, warto wiedzieć, gdzie szukać najlepszych ofert. Drewno opałowe można zakupić zarówno w Nadleśnictwach, jak i w marketach budowlanych – przy czym różnice w cenach są znaczące. W Lasach Państwowych ceny drewna zaczynają się od około 150 zł za m3, jednak zależnie od gatunku drewna, koszty mogą być znacznie wyższe. Przykładowo, w Nadleśnictwie Świerklaniec cena za sosnę, świerk czy modrzew wynosi 147,60 zł za m3, natomiast za bardziej kaloryczne drewno, takie jak dąb, grab czy brzoza, zapłacimy już 221,40 zł.

W Nadleśnictwie Łąck ceny są nieco wyższe – za grab czy buk trzeba zapłacić 250 zł za m3. Dąb i jesion kosztują tam 220 zł, a inne gatunki jak brzoza czy olcha – 200 zł. Drewno w marketach jest jednak znacznie droższe. Na przykład, w Leroy Merlin za drewno kominkowe trzeba zapłacić 449 zł za 1 mp, natomiast w Castoramie ceny oscylują wokół 500-700 zł za mniejszą paletę. Dlatego, choć zakup drewna w marketach bywa wygodniejszy, ze względu na cenę wielu decyduje się na opcje oferowane przez Nadleśnictwa lub lokalnych sprzedawców.

Koniec z tradycyjnymi tablicami rejestracyjnymi? Nadciąga rewolucja na drogach Czytaj dalej Nawet 5 tys. zł kary za sprzątanie liści. W tych miastach to nielegalne - mamy listę Czytaj dalej

Jaki gatunek drewna opałowego wybrać? Kaloryczność ma znaczenie

Nie każde drewno spala się tak samo efektywnie. Kaloryczność drewna, czyli ilość ciepła wytwarzanego podczas spalania, różni się w zależności od gatunku drzewa. Jeżeli szukasz drewna, które zapewni najwięcej ciepła, grab jest jednym z najlepszych wyborów. Jego wartość opałowa wynosi 2200 kWh/m3, co sprawia, że pali się długo i równomiernie, utrzymując wysoką temperaturę w kominku przez wiele godzin. Podobnie działa dąb, który ma wartość opałową 2100 kWh/m3.

Często wybierany na opał jest również buk – pali się wolno, wydzielając minimalną ilość dymu i popiołu, a przy tym ma podobną kaloryczność do grabu i dębu. „Buk pali się bardzo długo, a z racji cienkiej kory, wydziela minimalną ilość dymu i popiołu” – podkreślają eksperci. Akacja i klon, z kalorycznością 1900 kWh/m3, również są dobrym wyborem, choć mniej efektywnym niż grab czy dąb. Olcha z kolei, choć spala się szybciej (1500 kWh/m3), jest ceniona za przyjemny zapach wydzielany podczas spalania.

Warto pamiętać, że drewno opałowe musi być dobrze wysuszone, aby efektywnie się spalało. Wilgotne drewno traci na wartości opałowej i wytwarza znacznie więcej dymu. Dlatego tak ważne jest, by drewno było sezonowane przez minimum 1-2 lata, aby jego wilgotność nie przekraczała 20 proc.

Dlaczego teraz jest ostatni moment na zakup drewna?

Październik 2024 roku to czas, kiedy ceny drewna opałowego zaczynają rosnąć, a dostępność tego surowca maleje. Im bliżej sezonu grzewczego, tym trudniej będzie o korzystny zakup, a zapasy drewna mogą się szybko wyczerpać, zwłaszcza w Nadleśnictwach, gdzie ceny są niższe niż w marketach. Dodatkowo, koszt transportu drewna, który musisz doliczyć do zakupu, może wzrosnąć, jeżeli surowiec trzeba sprowadzać z dalszych rejonów. Dlatego tak ważne jest, aby nie zwlekać z decyzją i zaplanować zakup opału z wyprzedzeniem.

W niektórych regionach dostępne są również oferty sprzedaży drewna online. W jednej z hurtowni internetowych, sezonowane drewno dębowe można nabyć za 425 zł za m3, a brzoza kosztuje 371 zł za m3. Ceny te, choć wyższe niż w Nadleśnictwach, wciąż są bardziej atrakcyjne niż te, które znajdziemy w marketach budowlanych.

Pamiętaj, że w przypadku zakupu świeżego drewna, będziesz musiał je sezonować przez kilka miesięcy, zanim będzie gotowe do użycia. Dlatego jeśli planujesz zakupić drewno, które chcesz używać już tej zimy, październik to ostatni moment na zakup sezonowanego opału, który zapewni ciepło i komfort w nadchodzących miesiącach.