Ceny malin w tym roku zaskoczą Polaków. Mimo wielkich zbiorów rosną do chmur
Ceny malin w tym roku będą dwa razy wyższe, niż jeszcze rok temu. Pomimo że Polska jest unijnym liderem zbiorów owocu, to ceny będą wysokie, choć z biegiem lipca powinny zacząć nieco spadać.
Wysokie ceny truskawek i czereśni, które na początku sezonu na te owoce przerażały swoimi cenami z biegiem czasu się ustabilizowały. To samo zapewne czeka maliny, choć obecnie są dwa razy droższe niż w tym samym miesiącu w ubiegłym roku.
Ceny malin na początku lipca wysokie
Rzecznik rynku hurtowego w Broniszach Maciej Kmera w rozmowie z PAP mówił, że plantatorzy zaczynają zwozić już maliny. Cena na razie jest wysoka i za kilogram malin należy zapłacić od 30 do 32 zł na giełdzie w Broniszach.
W ubiegłym roku w połowie lipca kilogram malin kosztował 14-20 zł. Polska jest jednak liderem UE w zbiorach malin (3. miejsce na świecie), więc zapewne wraz ze zwiększającą się ilością owoców ceny zaczną nieco spadać. Biorąc jednak pod uwagę inflację i fakt, że światowym liderem produkcji malin jest z kolei Rosja, to ceny mogą sporo wyższe niż w latach ubiegłych.
Uprawa malin
W 2020 r. zebrano 116 tys. ton malin w Polsce, których zbiory zajmują trzecie miejsce w wielkości wśród owoców jagodowych po truskawkach i porzeczkach, wynika z danych GUS. Najwięcej malin uprawia się w woj. lubelskim. W całym roku 2020 zebrano na świecie 895.771 ton malin, z czego 20 proc. przypadło na Rosję.
Maliny są owocem trudnym do uprawy, któremu zbytnio nie służą także upały. W obecnych warunkach klimatycznych do uprawy owocu potrzeba więc wykonać więcej pracy, co również jest składową ceny, jaką zapłacimy za malinę w sklepie.
