Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Twój portfel > Gwałtowny wzrost cen paliw na stacjach. I to wcale nie koniec
Maria Glinka
Maria Glinka 12.03.2021 01:00

Gwałtowny wzrost cen paliw na stacjach. I to wcale nie koniec

Ceny paliw w górę
Pixabay/JirkaF

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie będą ceny paliw w najbliższym tygodniu

  • Dlaczego paliwa drożeją

  • Jakie są prognozy dotyczące podaży ropy naftowej

Ceny paliw powyżej 5 zł. Kolejny tydzień podwyżek na horyzoncie

Ceny paliw są coraz wyższe i nic nie wskazuje na odwrócenie tej negatywnej tendencji w najbliższej przyszłości. W tym tygodniu polskie stacje paliw odnotowały średni wzrost cen benzyny i oleju napędowego w granicach 5-6 groszy na litrze. Na najmniejsze wydatki narażeni są kierowcy tankujący na Podlasiu, Śląsku, Opolszczyźnie i w Wielkopolsce.

Portal e-petrol przewiduje, że nadchodzący tydzień przyniesie kolejne podwyżki. Na większy wydatek powinni przygotować się wszyscy kierowcy, bez względu na rodzaj tankowanego paliwa.

Analitycy prognozują, że w przyszłym tygodniu litr benzyny Pb98 będzie kosztował 5,29-5,41 zł/l. Z kolei za litr benzyny Pb95 kierowcy zapłacą 5-5,12 zł. Na niewiele niższy wydatek powinni przygotować się wszyscy, którzy tankują olej napędowy. Litr tego paliwa może wahać się w granicach 4,99-5,10 zł. Podwyżkę zanotuje również autogaz (2,48-2,55 zł/l).

Jak kształtują się ceny paliw w porównaniu do ubiegłego roku? Specjaliści z BM Reflex wskazują, że w porównaniu z marcem 2020 r. za benzyny kierowcy muszą zapłacić obecnie więcej o 32 gr/l, za olej napędowy - o 24 gr/l, a za LPG - o 44 gr/l.

Dlaczego ceny paliw są wysokie?

Ceny paliw na stacjach benzynowych zależą przede wszystkim cen hurtowych. Wpływ na koszty w rafineriach ma z kolei sytuacja na rynku światowym, nie tylko w kontekście gospodarczym.

Zdaniem ekspertów przyszłotygodniowe ceny paliw będą pokłosiem trzech głównych zjawisk. Po pierwsze, koszty wzrosną z uwagi na przegłosowanie nowego pakietu stymulacyjnego dla gospodarki USA. Inwestorzy mają nadzieję, że dzięki temu odbuduje się popyt na paliwa. Na ożywienie zapotrzebowania wskazują również eksperci z RBC Capital, którzy twierdzą, że tegoroczny sezon wakacyjny może przełożyć się na największy popyt na paliwa od niemal dekady.

Po drugie, OPEC+, ugrupowanie, które ma regulować sytuację na rynku surowcowym, podtrzymało ograniczoną produkcję ropy naftowej. W wyniku tej decyzji ropa osiągnęła najwyższą wartość od 2019 r.

Forsal podaje, że Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA) przewiduje wzrost podaży ropy naftowej, a co za tym idzie - także wzrost zapasów o 0,4 mln baryłek dziennie w drugiej połowie 2021 r. (po spadku 1,2 mln w pierwszej połowie 2021 r.). Jednak wszystko zależy od dalszych działań OPEC+. Najbliższe posiedzenie odbędzie się 1 kwietnia.

Po trzecie, ceny paliw będą wyższe, ponieważ zwiększyły się zapotrzebowania rafinerii w USA po ataku zimy. Portal energetyka24.pl wskazuje, że po przezwyciężeniu tego kryzysu ropa naftowa jest wyceniana na giełdzie w okolicach 65 dolarów za baryłkę.

Warto jednak odnotować, że mimo wkroczenia na ścieżkę wzrostów ceny paliw nie osiągnęły jeszcze poziomów sprzed wybuchu pandemii. Jest to jednak niekorzystne, ponieważ ograniczenia podaży ropy naftowej tylko potęgują wzrost kosztów w rafineriach, a w rezultacie - również na stacjach benzynowych.