Rosnące ceny prądu uderzą nas po kieszeni nie raz, a dwa razy. Zwykły konsument ucierpi podwójnie
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Czym jest opłata mocowa
-
Co wpłynie na ceny prądu
-
Dlaczego Polacy zapłacą podwójnie
Ceny prądu w górę z dwóch powodów
O opłacie mocowej zrobiło się głośno latem tego roku, jednakże nie jest to "świeżynka" na liście obowiązkowych należności. Przypomnijmy, że opłatę mocową uchwalono jeszcze w 2017 r., a jej wejście w życie opóźniano do granic możliwości. Pierwotnie miała obowiązywać już od 1 października 2020 r., jednakże przesunięto ten termin na 1 stycznia 2021 r.
Nowa danina ma wspomóc spółki energetyczne w ulepszaniu i modernizacji starych oraz w budowie nowych bloków energetycznych. Rząd zastawia się także ekologią i twierdzi, że dodatkowa opłata za prąd ma zachęcić Polaków do inwestowania we własne instalacje energetyczne , np.: panele fotowoltaiczne.
Pierwotne wyliczenia zakładały, że dodatkowa opłata uderzy po kieszeni ok. 13 mln gospodarstw domowych w Polsce, natomiast obecnie wiadomo już, że będzie to 16 mln domów . Opłata mocowa obejmie także pozostałych odbiorców - głównie przemysł i usługi - informuje portal money.pl.
Nietrudno się domyśleć, że opłata mocowa odbije się przede wszystkim na kieszeniach zwykłych podatników, którzy zapłacą podwójnie. Według szacunków portalu wysokienapiecie.pl będzie to 8 zł brutto miesięcznie. Dla rządzących oznacza to 1,1 mld zł, a gdzie pozostałe pieniądze?
Ceny prądu w górę, a płacą podatnicy
"Pozostałe 4,5 mld zł zapłacą w przyszłorocznych rachunkach za prąd wszyscy pozostali odbiorców (głównie przemysł i usługi). Opłata mocowa będzie doliczana do energii elektrycznej zużywanej przez nich jedynie w godzinach szczytowych (od 7 do 22 w dni robocze), jednak wyniesie aż 76,20 zł/MWh" - wylicza money.pl.
Warto zauważyć, że w przypadku handlu i usług ceny prądu z doliczoną opłatą mocową będą zbliżone do ustawowych stawek przez to, że zużywają energię w ciągu dnia i godzinach zwanych szczytowymi.
Zgoła lepsza sytuacja kształtuje się w przypadku przemysłu, który pracuje bez wytchnienia, a największe jego moce przerobowe przypadają na godziny pozaszczytowe. Niestety, ale nie jest to rozwiązanie problemu, bowiem dodatkowe koszty związane z cenami prądu oznaczają pogorszenie konkurencyjności cen produktów.
W tym przypadku także nie jest ciężko wywnioskować, że za podniesienie kosztów prowadzenia przemysłu i usług zapłacą zwykli obywatele. Niestety, ale Polaków czeka płacenie nie tylko swoich rachunków, ale także uiszczenie kosztów związanych z rządowymi podwyżkami.