Ceny w sklepach pójdą mocno w górę. Nie ma już odwrotu
Polski rząd ma przed sobą trudną decyzję, która wpłynie na finansowy los wszystkich mieszkańców. Decyzję dzielą ze sobą wszystkie kraje członkowie Unii Europejskiej. Od stycznia 2025 r. w życie wejdzie nowa dyrektywa dotycząca stawek VAT na niektóre produkty i usługi. Każdy rząd ma możliwość m.in. wybrania, które produkty zwolni z podatku. Ale uwaga. W zasadzie nie ma dobrego rozwiązania.
Nowe stawki VAT od stycznia 2025. Co zrobi rząd?
Nowa dyrektywa unijna (2022/542) dotyczy stawek podatku od wartości dodanej (wybranych) produktów i usług. W dokumentach udostępnionych przez Radę Unii Europejskiej czytamy m.in., że regulacje wynikają z konieczności dostrojenia systemu podatkowego VAT dla transgranicznego handlu towarami pomiędzy przedsiębiorcami z państw członkowskich. System taki ma być oparty na zasadzie opodatkowania w państwie członkowskim przeznaczenia. W skrócie; dostawcy i usługodawcy nie czerpaliby korzyści z tego, że mają siedzibę w państwie członkowskim, które oferuje niższą stawkę VAT. - W związku z tym - jak przekonuje Rada UE - “należałoby przyznać państwom członkowskim większą elastyczność w zakresie określania stawek” (podatku VAT - red.).
Od 1 stycznia 2025 r. wszystkie państwa członkowskie, w związku z treścią przyjętej regulacji, będą mogły zastosować obniżoną stawkę podatku (na poziomie co najmniej 5 proc.) wobec maksymalnie 24 pozycji różnych grup produktów. Z kolei dla siedmiu innych grup towarowych rządy będą mogły zastosować stawkę 0 proc. VAT. Jakie produkty wybierze polski rząd? Które w 2025 r. stanieją, a które będą droższe?
Zobacz też: Inwestor zdecyduje o polityce miasta. Ekspertka: “To byłaby ingerencja w autonomię gmin”
Ujawniono niepokojące dane o finansach. To dotyka co piątego PolakaNowe stawki VAT. Rząd zdecyduje, za co zapłacimy mniej, a za co więcej
Nowe stawki VAT powinny zostać przypisane do konkretnych produktów do końca 2024 r. - rząd powinien opublikować projekt zmian w ustawie o VAT, w tym projekcie należałoby spodziewać się określenia konkretnych grup towarów i usług objętych podatkiem obniżonym (minimum 5 proc.) i podatkiem 0 proc. Jak dotąd jedyną informacją w tej sprawie jest krótki komentarz Wojciecha Śliża, byłego dyrektora Departamentu Podatku VAT, cytowanego przez serwis money.pl. Wśród towarów, które potencjalnie będą mogły znaleźć się na liście 0 proc. podatku VAT wymienił książki, gazety, produkty farmaceutyczne, artykuły dziecięce, produkty spożywcze. Ta ostatnia kategoria wzbudza najwięcej zainteresowania, m.in. dlatego, że wpłynie na wydatki wszystkich Polaków. Co więcej, niedawno segment “produktów spożywczych” wrócił do rynkowej stawki 5 proc. podatku VAT, z której był zwolniony od 2022 r., a zatem ceny w sklepach spożywczych wzrosły. Nowy mechanizm unijny dałby polskiemu rządowi szansę na obniżenie cen z powrotem.
Rząd pochyli się nad komunikacją zbiorową? 0 proc. VAT na zbiorkom
Co ważne, w regulacjach unijnych wprost zaznaczone jest, że segmenty, które rządy mogą obejmować zerową, lub obniżoną stawką VAT, powinny “służyć konsumentowi końcowemu i realizować cele leżące w interesie ogólnym”. Do takiej charakterystyki pasuje komunikacja zbiorowa i taki pomysł ma być rozważany. Resort finansów miałby rozważać skutki potencjalnego objęcia stawką 0 proc. VAT niektórych kategorii transportu pasażerskiego - wynika z przekazanych przez Jarosława Nenemana (wiceminister finansów) informacji redakcji PAP (obecnie ta stawka wynosi 8 proc. VAT).
Nie ma dobrego rozwiązania
Przypomnijmy, że jakkolwiek regulowanie cen za pomocą podatku VAT jest rozwiązaniem w zasięgu państwa, to jednocześnie jest to zadanie wyjątkowo trudne. Na szali są oczekiwania społeczne względem obniżania kosztów życia (najbardziej odczuwamy podwyżki właśnie w marketach na przeciętnym koszyku zakupowym), ale i realia ekonomiczne. Obniżenie VAT może poprawić sytuację wielu gospodarstwom domowym, zwłaszcza tym z mniejszym dochodem na osobę, może też ograniczyć możliwości budżetowe, a w konsekwencji np. inwestycyjne, państwa.