CNN: Trump wygrał wybory. „Wiatr historii wieje jeszcze mocniej”
Amerykańskie stacje CNN oraz Fox News ogłosiły zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. 78-latek zdobył 276 głosów elektorskich i jako pierwszy w historii zasiądzie w Białym Domu na drugą kadencję nienastępującą tuż po pierwszej. Najprawdopodobniej będzie też pierwszym prezydentem USA skazanym w sprawie karnej.
Donald Trump 47. prezydentem USA
Według stacji CNN oraz Fox News kandydat Republikanów uzyskał w sumie 276 głosów elektorskich z 270 niezbędnych by objąć fotel prezydenta USA. Jednocześnie konserwatyści zdobyli przewagę w Senacie oraz utrzymali kontrolę nad Izbą Reprezentantów. To oznacza, że Stany Zjednoczone będą teraz w pełni kontrolowane przez Republikanów.
Wszystkie głosy oddane w amerykańskich wyborach mają być policzona i poświadczone do 7 listopada. Wówczas odbędzie się certyfikacja i dopiero w jej następstwie będzie można ogłosić oficjalnego zwycięzcę. Następnie przed Stanami Zjednoczonymi tzw. presidential transition, czyli okres pomiędzy prezydenturami. Władzę sprawować będzie jeszcze Joe Biden, a dla Donalda Trumpa będzie to czas na przygotowanie się do sprawowania urzędu. Powinien go poświęcić na zapoznanie się wewnętrzną sytuacją kraju, a także ze sprawami międzynarodowymi.
Głosowanie elektorów zaplanowano na 17 grudnia. To oni faktycznie zdecydują o tym, kto zostanie prezydentem USA. Nowo wybrana Izba Reprezentantów oraz Senat zbiorą się 3 stycznia. Oficjalne ogłoszenie zwycięzcy odbędzie się natomiast 6 stycznia. Co ciekawe, ceremonii przewodniczyć będzie Kamala Harris i to ona dokona formalnego wskazania na Trumpa.
fot. CNN
Lider branży IT pod przykrywką handluje z reżimem Putina? Na stole ponad miliard dolarów„Przywództwo Polski stanie na wysokości zadania”
Donald Trump z wynikami wyborów zapoznawał się na Florydzie, gdzie podczas spotkania z wyborcami w Palm Beach wygłosił przemówienie. Przekonywał, że w konsekwencji jego rządów Ameryka znów będzie wielka, i że nie spocznie, dopóki nie zrealizuje marzeń o silnym kraju. „To będzie złoty wiek Ameryki” – przekonywał swoich wyborców.
To był największy ruch polityczny w tym kraju. Mamy kraj, który potrzebuje pomocy. Naprawimy nasze granice, naprawimy wszystko. Dzisiaj napisaliśmy historię. Osiągnęliśmy najbardziej niewiarygodny sukces. Zobaczcie co się stało. To jest zwycięstwo polityczne, którego nasz kraj jeszcze nie widział. Będę walczyć dla was każdego dnia. To będzie złoty wiek Ameryki – mówił Trump.
Wiadomości z gratulacjami płynęły do Trumpa z całego świata. Jako pierwszy złożył je premier Węgier Viktor Orban, drugim okazał się prezydent Francji Emmanuel Macron. Bardzo szybko zareagował też Andrzej Duda. Teraz do gratulacji przyłączył się również polski premier Donald Tusk.
Gratulacje dla Donalda Trumpa za wygraną w wyborach. Czekam na naszą współpracę dla dobra narodu amerykańskiego i polskiego – napisał premier.
Głos w sprawie amerykańskich wyborów zabrał również polski Minister Spraw Zagranicznych. Radosław Sikorski podkreślił, że Polska utrzymywała kontakty z przedstawicielami obu stron wyścigu do Białego Domu. Jak dodał – teraz wiatr historii zawieje jeszcze mocniej.
Naród amerykański podjął decyzję. Potwierdziła się słuszność polskiej polityki zagranicznej, polegającej na utrzymywaniu kontaktów politycznych zarówno z demokratami, jak i z republikanami. Jestem w bieżącym kontakcie z najwyższymi przedstawicielami ds. bezpieczeństwa w obu obozach. Wiatr historii wieje jeszcze mocniej. Przywództwo Polski stanie na wysokości zadania – powiedział szef MSZ.
Polityk z zarzutami w Białym Domu
Na nowo wybranym prezydencie USA ciąży wiele zarzutów. W maju skazano go za fałszerstwa w dokumentach, których dopuścił się by ukryć kontakty z aktorką porno. Według sądu Trump ukrył w ten sposób 130 tysięcy dolarów dla Stormy Daniels, z którą miał mieć bliskie kontakty. Przysięgli uznali wówczas, że Trump nie tylko złamał prawo, ale zamierzał też popełnić kolejne. W sumie Trump został uznany za winnego 34 zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej. W teorii może mu grozić kara do 4 lat pozbawienia wolności, w praktyce jest to jednak mało prawdopodobne.
Decyzja o wymiarze kary dla Trumpa zapadnie 26 listopada. Pierwotnie miała zapaść już 11 lipca, następnie przesunięto ją na 16 września. Jak przekonywał prowadzący sprawę sędzia Juan Merchan, sprawę odroczono na okres po wyborach, by „uniknąć pozorów - jakkolwiek bezpodstawnych - że proces miał związek z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi lub miał na celu wywarcie na nie wpływu". Wszystko wskazuje na to, że Stany Zjednoczone będą miały pierwszego w historii prezydenta, którego skazano w sprawie karnej.