BiznesINFO.pl Praca Czarne chmury nad rynkiem mieszkaniowym. Grozi nam utrata co najmniej 100 tys. miejsc pracy
Biznesinfo

Czarne chmury nad rynkiem mieszkaniowym. Grozi nam utrata co najmniej 100 tys. miejsc pracy

22 lutego 2023
Autor tekstu: Maria Gil-Sobczyk

W styczniu deweloperzy rozpoczęli budowę jedynie 5 817 mieszkań jest to spadek o -20 proc. w odniesieniu do analogicznego miesiąca ubiegłego roku. W budownictwie zatrudnionych jest ok. 500 tys. osób. Branża deweloperska przekonuje, że od jej kondycji zależy przyszłość wielu innych działalności, a spadek liczby rozpoczynanych inwestycji może doprowadzić do utraty minimum 100 tys. miejsc pracy.

Statystyki nie napawają optymizmem

Od maja 2021 roku spada liczba rozpoczynanych przez deweloperów inwestycji. W tym roku branża zamierza wybudować między 60 a 70 tys. mieszkań, co stanowi spadek o 100 tys. lokali w porównaniu do 2021 roku. Przyszły rok również maluje się w czarnych barwach, gdyż liczba budowanych mieszkań albo utrzyma się na obecnym poziomie, albo wzrośnie o najwyżej kilkanaście procent w odniesieniu do bieżącego roku.

Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) wskazuje, że ostatni tak słaby styczeń w branży mieszkaniowej miał miejsce w 2016 roku. Jego zdaniem nawet miesiące szczytu pandemicznego i zamknięte urzędy nie doprowadziły do takich spadków w realizacji nowych inwestycji.

Z rynku może zniknąć 100 tys. miejsc pracy

Zdaniem PZFD problemy branży budowlanej przekładają się na wzrost bezrobocia w innych sektorach. W ciągu ostatniej dekady deweloperzy wybudowali w Polsce rekordowy milion mieszkań. Według GUS w III kw. 2022 roku w budownictwie pracowało pół miliona osób , z czego 217 tys. tylko w branży deweloperskiej (stawianie budynków wielorodzinnych, hotelowych i biurowych dane JLL). Od 2017 roku zatrudnienie w tym sektorze rosło, ale spadek liczby rozpoczynanych inwestycji zahamował ten trend.

Od tego, czy i ile budują deweloperzy, zależy też zatrudnienie i kondycja wielu branż, na które pośrednio wpływa budownictwo, m. in. producentów wyposażenia mieszkań, sprzętu AGD, materiałów budowlanych. Nie wspominając już o firmach produkujących stolarkę okienno-drzwiową i meble, które do tej pory prężnie się rozwijały i pod względem innowacyjności, produkcji i eksportu były liderem na rynku krajowym i europejskim przekonuje PZFD w komunikacie nadesłanym do redakcji Biznesinfo.

Dlatego, jeśli nie ruszy budowa nowych mieszkań, z rynku może zniknąć nawet 100 tys. miejsc pracy . PZFD wyjaśnia, że w przypadku zapaści rynkowej, osoby, które stracą pracę, mogą nie znaleźć jej ani przy budowie domów jednorodzinnych, ani w sektorze nieruchomości komercyjnych.

pzfd_etat.png

Jakie rozwiązania są potrzebne?

Jedną z form pomocy mogłyby stanowić inwestycje infrastrukturalne np. energetyczne i drogowe, przy czym ten odłam budownictwa obecnie również zmaga się z kryzysem. Cały sektor publiczny czeka na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz budżetu unijnego na lata 2021-2027.

Konrad Płochocki, wiceprezes PZFD wyjaśnia, że aby rynek mieszkaniowy mógł odżyć, potrzebne są rozwiązania (np. w sferze bankowo-finansowej) sprzyjające jego rozwojowi oraz stabilne prawo.

Możliwość kredytowania zakupu, a następnie bezpiecznej, przewidywalnej spłaty rat są kluczowe dla większości polskich rodzin , które marzą o pierwszym bądź większym mieszkaniu podsumowuje wiceprezes PZFD.

Obserwuj nas w
autor
Maria Gil-Sobczyk

Redaktor Biznesinfo, copywriter i korektor językowy. W poprzednich latach dziennikarz Grupy KRN Media oraz specjalista ds. mediów społecznościowych. Ukończyła studia magisterskie z dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Szczególnie interesują ją tematy społeczne i gospodarcze, pilnie śledzi zmiany dotyczące rynku nieruchomości i finansów. Prywatnie pasjonują ją podróże, górskie wędrówki i cukiernicze rewolucje dokonywane we własnej kuchni.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat