Zaczęło się 15 marca. Niektórzy Polacy mogą na dobre pożegnać się z dopłatami

Nowe przepisy UE przyjęte w Polsce 2 lutego obligują państwa członkowskie do zastosowania zasad warunkowości społecznej i prowadzenia kontroli w tym zakresie. Inspektorzy od 15 marca mogą już składać wizyty i nie muszą o tym wcześniej powiadamiać. Za przebieg wizytacji odpowiedzialna jest Państwowa Inspekcja Pracy (PIP). Czego należy oczekiwać po kontroli i jak się do niej przygotować?
Państwowa Inspekcja Pracy już prowadzi kontrole
Kontrole w ramach warunkowości społecznej bazują na istniejącym już w Polsce systemie kontroli prawa pracy i zasad BHP stosowanym przez PIP. Ponadto nowe prawo zakłada, że pracownicy powinni przejść szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, co również będzie sprawdzane przez inspektorów.
Państwowa Inspekcja Pracy dokonała wyboru próby kontrolnej. Za kryterium została obrana wcześniejsza historia kontroli podmiotów, a także wpływające skargi oraz priorytety kontrolne PIP przyjęte na dany rok. Te priorytety opierają się teraz głównie na uwzględnieniu zmian legislacyjnych oraz na aktualnych problemach związanych z rynkiem pracy — chodzi między innymi o wzrost poziomu zagrożeń zawodowych i wypadków.
Kogo obejmie system kontroli w ramach warunkowości społecznej?

ZOBACZ TEŻ: Co dalej z podwyższeniem kar dla niepłacących pracodawców? Senat zdecydował

Przebieg kontroli
Inspektorzy pracy są uprawnieni do przeprowadzenia kontroli o każdej porze dnia i nocy bez wcześniejszego informowania podmiotu o zamiarze inspekcji. Zdarza się jednak, że przedstawiciel PIP zawiadamia pracodawcą o zamiarze wszczęcia procedury telefonicznie, pisemnie lub mailowo.
Inspektor pracy przed rozpoczęciem wykonywania czynności kontrolnych ma obowiązek przedstawić podmiotowi kontrolowanemu legitymację służbową potwierdzającą tożsamość i uprawnienia. Po stronie pracodawcy natomiast leży przedstawienie urzędnikowi żądanych dokumentów i materiałów, terminowe przekazanie pisemnych lub ustnych informacji w sprawach objętych kontrolą oraz udostępnienie urządzeń technicznych, lub pomieszczeń z takim wyposażeniem.
Od połowy marca inspektorzy PIP mogą już pojawiać się w gospodarstwach rolnych, aby skontrolować rolników. Wynik oględzin może wpłynąć na przyznanie dopłat bezpośrednich. Natomiast w przypadku wykrycia nieprawidłowości związanych z nieprzestrzeganiem kodeksu pracy może zostać zastosowany system dodatkowych kar. Państwowa Inspekcja Pracy priorytetowo skontroluje te gospodarstwa, które posiadają kontrowersyjną historię oraz jeśli w ich przypadku odnotowano już jakieś skargi.
Konsekwencje związane z przeprowadzeniem kontroli
Za cały proces kontrolny odpowiedzialne są dwie instytucje — Państwowa Inspekcja Pracy oraz ARiMR, która jako agencja płatnicza ustala wysokość płatności bezpośrednich oraz innych dopłat. W przypadku wykrycia nieprawidłowości podczas kontroli część z nich może ulec zmniejszeniu w zakresie:
- 3 proc. całkowitej kwoty płatności — co do zasady;
- 10 proc. — w przypadku powtarzającej się niezgodności;
- co najmniej 15 proc. —w przypadku celowej (umyślnej) niezgodności;
- całkowitego wyłączenia z płatności — w przypadkach umyślnego i drastycznego nieprzestrzegania przepisów.
Zmniejszenie lub zawieszenie dopłat nie jest jednak jedyną konsekwencją nieprzestrzegania przepisów. PIP może również zdecydować o nałożeniu kary administracyjnej z tytułu nieprzestrzegania wymogów warunkowości społecznej. Może do tego dojść jeśli wysokość kary przekracza w złotych równowartość kwoty 100 euro, w odniesieniu do danego rolnika na rok kalendarzowy. Jeżeli jest mniejsza, rolnik zostanie poinformowany o obowiązku podjęcia działania naprawczego w ustalonym terminie.
Kary można uniknąć również w przypadku, gdy niezgodność z wymogami warunkowości społecznej wynika z działania siły wyższej, np. klęski żywiołowej, albo jest wynikiem nakazu wydanego przez organ publiczny.
Rolnicy mają zastrzeżenia do tego systemu kontroli, a to wynika z zaangażowania do tego procesu dodatkowego podmiotu, którym jest PIP. Pojawiają się głosy, że jest to niepotrzebne, gdyż uprawnienia do sprawdzania gospodarstw posiada już KRUS, czyli Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.





































