Czeskie jajka z polską etykietą? Afera w Lidlu rozgrzewa do czerwoności
W czeskich mediach społecznościowych pojawiły się oskarżenia wobec sieci Lidl dotyczące pochodzenia jaj sprzedawanych jako „czeskie”. Klienci są oburzeni, a odpowiedzi firmy tylko zwiększają zamieszanie. Sprawdzamy, o co chodzi w tej kontrowersji i dlaczego problem z jajkami może być jeszcze większy.
Czeski Lidl i polskie jajka: Skąd całe zamieszanie?
Wszystko zaczęło się od wpisu jednego z czeskich klientów, który zauważył, że jaja reklamowane jako „czeskie” pochodzą z Polski. Lidl tłumaczył, że jest to wynikiem ograniczonych możliwości lokalnych producentów. Jak wyjaśnił przedstawiciel firmy:
To czeskie kury, które są w Polsce, gdzie mają lepsze warunki – stwierdził Lidl w odpowiedzi na pytania klientów.
Okazuje się, że sytuacja ma związek z niewystarczającymi mocami produkcyjnymi czeskich hodowców drobiu, którzy częściowo muszą polegać na dostawach z zagranicy. Problem ten podkreśla również Gabriela Dlouhá, przewodnicząca zarządu Czesko-Morawskiego Związku Drobiarstwa:
Może się zdarzyć, że sieci nie będą miały możliwości, gdzie kupić tanie jaja – zauważyła w rozmowie z portalem tn.nova.cz.
Według czeskiego prawa, produkty takie jak mięso czy jaja mogą być opisywane jako lokalne, jeśli przeszły część procesu w kraju, co dodatkowo wprowadza konsumentów w błąd.
Twitterowi właśnie rośnie konkurencja. Czym jest BlueSky? Psy zamiast dzieci. Polacy chcą grzebać pupili. Nie da się bez rewolucji w prawieDrożejące jaja i zagrożenie deficytem na rynku
W Czechach ceny jaj rosną, a dostępność maleje. Problemem jest m.in. ptasia grypa, która poważnie dotknęła europejskich hodowców drobiu. Według przewidywań ekspertów czeskie jaja mogą wkrótce stać się towarem deficytowym. Jak zaznaczyła Dlouhá:
Niedobór na rynku jaj doprowadzi do ich znacznego podrożenia, ponieważ na rynku będzie ich po prostu za mało.
Sytuacja nie wygląda lepiej w Polsce. Z danych Izby Producentów Drobiu i Pasz wynika, że produkcja piskląt w 2023 roku była najniższa od ośmiu lat. Problemem pozostaje również ograniczona podaż jaj na unijnym rynku, mimo wysokiej opłacalności produkcji.
Czy jaja staną się luksusem?
Analitycy CreditBanku ostrzegają, że ceny skupu jaj w całej Unii Europejskiej utrzymują się na wysokim poziomie. Choć produkcja w Polsce jest nadal opłacalna, ograniczenia w podaży mogą w przyszłości wpłynąć na kolejne podwyżki cen.
Zamieszanie wokół jajek w Czechach to nie tylko problem Lidla, ale także sygnał, że rynek drobiarski w Europie zmaga się z poważnymi trudnościami. Konsumenci powinni być przygotowani na wyższe ceny i potencjalne braki tego podstawowego produktu. Czy jaja wkrótce staną się dobrem luksusowym? Czas pokaże.