Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Praca > Czterodniowy tydzień pracy? Znamy plany resortu, opinia Polaków zaskakuje
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 30.05.2024 10:38

Czterodniowy tydzień pracy? Znamy plany resortu, opinia Polaków zaskakuje

praca przy komputerze
Fot. Pixabay/StartupStockPhotos

Polacy wciąż czekają na jasną decyzję w sprawie czterodniowego dnia pracy. Okazuje się jednak, że nie wszyscy są do tego pomysłu pozytywnie nastawieni. Wyniki sondażu IBRiS mogą zaskoczyć.

Polacy potrzebują więcej odpoczynku

Nie jest tajemnicą, że Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych krajów w całej Unii Europejskiej. Dłużej, według danych Eurostatu sprzed dwóch lat, pracują jedynie Grecy. W pracy spędzamy aż 40,4 godzin tygodniowo.

Nic więc dziwnego, że w końcu pojawiły się głosy za skróceniem czasu pracy. Czołową orędowniczką tej koncepcji jest ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która oznajmiła, że krótszy wymiar pracy to jej ”marzeniem oraz planem”. Pomysł popiera wielu Polaków — okazuje się jednak, że nie aż tak wielu, jak można by się spodziewać.
 

To nie pralka, ani lodówka. To urządzenie zużywa najwięcej prądu

Wolimy pracować dłużej?

Przeprowadzone na zlecenie Radia Zet badanie IBRiS pokazało, że tylko 47% Polaków deklaruje chęć skrócenia czasu pracy, przy utrzymaniu dotychczasowego wynagrodzenia. Czterodniowy tydzień pracy to ”zdecydowanie” dobry pomysł tylko według 19,2% ankietowanych. Kolejne 27,9% ”raczej” popiera ten pomysł, a 15% osób, które wzięło udział w badaniu jest ”raczej” na nie. Aż 23,9% badanych zdecydowanie nie chce pracować dłużej, a pozostałe 14% nie ma zdania na ten temat. Jak się okazało, największymi entuzjastami czterodniowego tygodnia pracy są 40-latkowie, a przeciwnikami — 30-latkowie.

W sondażu przeprowadzonym 24 i 25 maja wzięło udział 1071 osób z całej Polski. Skąd w nas taka chęć do pracowania więcej?
 

Ministra przedstawiła dwa rozwiązania

Najwyraźniej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie zamierza się jednak poddawać. Przedstawiła już dwa scenariusze skrócenia czasu pracy: do 35 godzin tygodniowo lub czterech dni roboczych, co w praktyce oznaczałoby tylko 32 godziny pracy. Dodała, że drugi scenariusz byłby ”łatwiejszy do wprowadzenia”.

Musimy jednak pamiętać, iż aktualnie trwające dyskusje to jeszcze poziom ”gdybania”. Ministerstwo nie podjęło jeszcze faktycznych kroków mających wprowadzić zmiany w życie, dlatego na rewolucje czasu pracy z pewnością przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

źródło: interia biznes