Daniel O. z zarzutami. Były prezes państwowego giganta może trafić za kratki
Były prezes państwowej spółki oraz trzech innych podejrzanych stanie przed sądem w sprawie o niegospodarność, która mogła kosztować firmę niemal 2 miliony złotych. Zarzuty postawione Danielowi O. to w ostatnim czasie kolejny przypadek sprawdzania przez organy ścigania funkcjonowania dużych spółek Skarbu Państwa pod kątem możliwych nieprawidłowości. Jaka kara grozi podejrzanym?
Daniel O. z poważnymi zarzutami
Były prezes państwowej spółki Daniel O., oraz trzy inne osoby stanęły w obliczu poważnych zarzutów związanych z niegospodarnością, która miała doprowadzić do straty niemal 2 milionów złotych. Gliwicka Prokuratura Okręgowa postawiła im zarzuty w związku z działaniami na szkodę spółki, które miały miejsce między październikiem 2017 a grudniem 2019 roku. Oprócz Daniela O., odpowiedzialność karna grozi również dyrektorowi biura zabezpieczenia produkcji, zastępcy prezesa zarządu ds. strategii i rozwoju oraz właścicielowi firmy doradczej, która miała współpracować z państwowym gigantem.
Przekręty w przetargach dla wojska. Ksiądz w rękach CBA Pazury i kości nie tylko w parówkach. Polacy się nim zajadają, mało kto sprawdza składLewe raporty za dziesiątki tysięcy miesięcznie
Śledztwo wykazało, że niegospodarność dotyczyła umowy zawartej pomiędzy Jastrzębską Spółką Węglową (JSW), a niewielką firmą doradczą z Kobiernic. W ramach tego kontraktu firma otrzymywała miesięczne wynagrodzenie na poziomie blisko 50 tysięcy złotych, co zdaniem śledczych było całkowicie nieuzasadnione pod względem gospodarczym. Analiza raportów sporządzonych w wyniku tej współpracy wykazała, że miały one niewielką wartość merytoryczną i nie wnosiły realnych korzyści dla spółki. Jak wynika z opinii biegłych, umowa ta wcale nie powinna była zostać zawarta, a jej realizacja skutkowała poważnymi stratami finansowymi dla JSW.
Daniel O. pełnił funkcję prezesa zarządu JSW od 2017 do 2019 roku. W czasie jego kadencji spółka borykała się z trudnościami finansowymi, a decyzja o jego odwołaniu wzbudziła liczne kontrowersje. Przedstawiciele związków zawodowych działających w JSW bronili byłego prezesa, twierdząc, że jego dymisja miała podłoże polityczne. Podkreślali oni, że Daniel O. przyczynił się do poprawy sytuacji ekonomicznej spółki i doprowadził do wypłacenia pracownikom zaległych wynagrodzeń. Pomimo tych argumentów, organy ścigania postanowiły zbadać, czy jego działania w rzeczywistości nie doprowadziły do poważnych nadużyć finansowych.
Jaka kara grozi Danielowi O.?
W ramach toczącego się postępowania prokuratura skupiła się na przeanalizowaniu wszystkich okoliczności związanych z podpisaną umową doradczą. Sprawdzane są nie tylko dokumenty i raporty sporządzone w jej ramach, ale także motywy, które stały za decyzją o jej zawarciu. Istotnym elementem śledztwa jest także zbadanie roli poszczególnych osób zaangażowanych w ten proces oraz ich potencjalnych korzyści wynikających z podpisania kontraktu.
Jeśli podejrzenia prokuratury się potwierdzą, oskarżonym może grozić kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.