Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Disney ugiął się pod presją klientów. Drastycznie zmienia strategię, tych treści będzie mniej
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 13.02.2025 21:51

Disney ugiął się pod presją klientów. Drastycznie zmienia strategię, tych treści będzie mniej

Disney zmienia politykę firmy
Fot. Xinhua/EAST NEWS

Jeszcze nie tak dawno wytwórnia Disney świętowała swoje 100-lecie. Niestety rocznica nie wypadła w najlepszym okresie finansowym firmy i nawet huczne obchody nie poprawiły sytuacji. Teraz idąc za nową polityką Donalda Trumpa, kierownictwo przyjęło inny kierunek działań, na co wpływ miała również rosnąca liczba niezadowolonych klientów. 

Kłopoty Disneya zaczęły się kilka lat temu

Paradoksalnie najmniej udany okres wytwórni Disney przypadał na rok 2023 — kiedy to studio świętowało 100-lecie na rynku medialno-filmowym. Potencjalne kinowe hity, które miały osiągnąć kasowe sukcesy, nie spełniły pokładanych w nich nadziei lub stały się finansowymi klapami. Wtedy zanotowano również znaczący spadek subskrybentów platformy Disney+. 

Konkurencja w postaci pozostałych platform streamingowych zrobiła swoje, ale problem tkwił nie tylko w niewłaściwym zarządzaniu zasobami czy w nadprodukcji. Widzowie coraz częściej wyrażali niezadowolenie z treści oferowanych filmów, animacji i seriali. Zaczęło się od podnoszenia opłat abonamentowych i ograniczaniu dzielenia kont, aż w końcu wytwórnia zdecydowała się na krok, którego trudno było się spodziewać, obserwując dotychczasową politykę firmy. To oznacza spore zmiany dotyczące prezentowanych treści oraz działania samej platformy. 

telewizor, pilot
zmiana polityki platformy streamingowej, fot. proxima studio/Canva
Wyciekły niejawne informacje. Tak służby chcą podsłuchiwać smartfony W tych branżach pracownicy czują się najgorzej traktowani. Pieniądze nie są tego warte

Trump ogłosił koniec, Disney też

Niedawno zaprzysiężony prezydent USA — Donald Trump ogłosił koniec polityki DEI, czyli “Diversity, Equity and Inclusion” w sektorze prywatnym, gdyż jak stwierdził, to uderza w prawa obywatelskie. W tłumaczeniu na polski termin ten oznacza “Różnorodność, Równość i Włączenie”. Idea zakładała tworzenie takiego społeczeństwa i środowiska pracy, które daje równe szanse i zapewnia odpowiednią reprezentację osobom bez względu na ich płeć, wiek, rasę, pochodzenie etniczne, orientację seksualną czy niepełnosprawność. 

Wytwórnia Disney postanowiła znacząco ograniczyć swoje programy DEI. Jednym z elementów takiego działania jest rezygnacja z wyświetlania dotychczasowych ostrzeżeń przed produkcjami, które mogłyby zostać uznane za krzywdzące. Jeśli ktoś zdecyduje się na obejrzenie takiej animacji jak “Dumbo”, czyli opowieści o małym słoniu, który jest wyśmiewany z powodu swoich dużych uszu, może przeczytać taki komunikat: 

Program ten zawiera negatywne przedstawienia i/lub złe traktowanie ludzi i kultur. Te stereotypy były fałszywe wtedy i wciąż są fałszywe. Zamiast usuwać ten program, przyznajemy się do jego szkodliwego wydźwięku, chcemy się uczyć i wywołać rozmowę, aby wspólnie stworzyć bardziej inkluzywną przyszłość. Disney oddany jest tworzeniu historii inspirujących i ambitnych, które odzwierciedlają bogatą różnorodność ludzkich doświadczeń na całym świecie.

Wkrótce brzmienie ostrzeżenia zostanie zmienione i znacząco skrócone. Ma przyjąć następującą formę:

Ten program prezentowany jest w wersji oryginalnej i może zawierać stereotypy lub negatywne przedstawienia. 

 Disneyland
zmiana ostrzeżeń przed takimi produkcjami jak "Dumbo", fot. Fern / Splash News/EAST NEWS

Na zmianie treści komunikatu się jednak nie skończy. Ostrzeżenie nie będzie się już wyświetlać przed rozpoczynającym się filmem, ale znajdzie się w zakładce z informacjami dotyczącymi produkcji, więc to widz będzie decydował, czy chce się z nim zapoznać, czy nie. Warto również dodać, że do tej pory najmłodsi na Disney+ nie mogą oglądać takich produkcji jak wspomniany “Dumbo”, “Piotruś Pan”, "Arystokraci" czy “Księga dżungli” z profilu dziecka, chyba że rodzić włączy im animację ze swojego konta. 

Kolejne zmiany dotyczą treści ukazywanych w produkcjach tworzonych przez wytwórnię Disney. Zwrot w tym kierunku jest podyktowany oczekiwaniami widzów względem platformy. Wygląda na to, że twórcy chcą dać swoim klientom to, czego oni rzeczywiście chcą, zamiast narzucać odgórnie przyjęte idee. 

Disney nie chce uczestniczyć w wojnie kulturowej

Już od zeszłego roku można było zaobserwować zmiany w wytwórni Disney, które były spowodowane kwestiami finansowymi. Znacząco ograniczono liczbę rocznych premier kinowych i kładziono większy nacisk na jakość, a nie ilość. 

Finansowa klapa aktorskiego remake’u animacji “Mała syrenka” zdecydowała o przeniesieniu premiery nowej “Królewny śnieżki”, która ma zadebiutować na wielkim ekranie pod koniec marca 2025 roku, czyli z ponad rocznym opóźnieniem. Jednak dotychczasowe prognozy, oraz reakcje na pierwszy zwiastun filmu nie nastawiają optymistycznie. Widzowie nie chcą rewolucyjnych i ideowych zmian w klasycznych opowieściach. 

Dyrektor generalny Disneya — Bob Iger przekazał, że wytwórnia zamiast brania udziału w wojnach kulturowych skupi się teraz przede wszystkim na dostarczaniu rozrywki. To nie tylko ukłon w stronę bardziej konserwatywnych środowisk, ale działanie podyktowane wynikami finansowymi. Studio oczywiście cały czas podkreśla, że “promowanie kultury przynależności” wciąż znajduje się w jej założeniach. Mimo to nowe produkcje mają być wolne od kontrowersji politycznych i społecznych.