Donald Tusk: Nie jedna, dwie elektrownie jądrowe. Natychmiastowa reakcja Amerykanów i Kanadyjczyków
Podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie premier Donald Tusk podkreślił determinację Polski w budowie nie jednej, ale dwóch elektrowni jądrowych. W tle planów są jednak wyzwania finansowe, a także rosnące ambicje dotyczące energii odnawialnej.
Nowa era energetyczna Polski: nie jedna, a dwie elektrownie jądrowe?
Donald Tusk zaskoczył opinię publiczną zapowiedzią, że Polska nie tylko zrealizuje plan budowy elektrowni jądrowej, ale planuje stworzenie aż dwóch takich obiektów. "Zbudujemy elektrownię jądrową, pytanie kluczowe jest jeszcze o ewentualną drugą lokalizację", mówił podczas swojego wystąpienia na Europejskim Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie. Ta śmiała deklaracja to nie tylko odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na energię, ale także znak, że Polska stawia na bezpieczeństwo energetyczne.
Choć plany są ambitne, Tusk realistycznie ocenia, że budowa drugiej elektrowni może wymagać międzynarodowego wsparcia finansowego.
Jeśli chodzi o pierwszą elektrownię, to bierzemy praktycznie cały ciężar finansowy na siebie. Jeśli chodzi o drugą, musimy szukać partnerów finansowych – przyznał premier.
Te słowa szybko podłapali Amerykanie (Agencja Bloomberg, U.S. News & World Report, MarketScreener) i Kanadyjczycy (Reuters). Krótka informacja o tym, że Polska planuje drugą elektrownie bez postawienia pierwszej pojawiła się też w rosyjskim Sputniku.
Docelowo realizacja tych projektów to krok w kierunku uniezależnienia się od kosztownych importów energii i stabilizacji cen na rynku krajowym.
Zobacz też: PKP kupuje nowe pociągi. Będą większe niż Pendolino i… piętrowe
Przełomowy wyrok sądu. Bank daruje jej długi - to może być początek ogromnych zmian Zaczęło się w Action. Jesienna wyprzedaż i frytkownica w niskiej cenieEnergia jądrowa to nie wszystko. Potencjał północy to wiatr
Pomimo ambitnych planów dotyczących elektrowni jądrowych, Donald Tusk zaznaczył, że Polska nie zamierza ograniczać się tylko do tej formy energii. Podczas swojego wystąpienia odniósł się także do ogromnego potencjału morskiej energii wiatrowej, która może stać się ważnym filarem polskiego systemu energetycznego. "Docelowo mówimy o potencjalnej mocy energetycznej 18 gigawatów. To jest 4 razy więcej niż planowana moc elektrowni jądrowej, którą właśnie zaczynamy budować na Pomorzu" – podkreślił premier.
Ta zapowiedź to nie tylko symbol rosnącego znaczenia energii odnawialnej, ale również szansa na obniżenie kosztów energii w Polsce. Tusk jasno wskazał, że dostęp do tańszej energii jest jednym z kluczowych wyzwań stojących przed rządem.
"Nie mamy jakichś szczególnie innych możliwości, aby ta polska energia, która dzisiaj jest jedną z najdroższych w Europie, była tańsza" – dodał premier.
To oznacza, że inwestycje w odnawialne źródła energii mogą być kluczem do rozwiązania problemów wysokich kosztów energii w kraju.
Polska prezydencja w UE: bezpieczeństwo i energia na pierwszym planie
W kontekście przyszłej prezydencji Polski w Unii Europejskiej, która przypada na pierwszą połowę 2025 roku, premier Tusk zapowiedział, że "bezpieczeństwo i energia to będą dwa kluczowe słowa naszej prezydencji w Unii Europejskiej". Wyraźnie zarysował, że kwestie te będą nie tylko priorytetem krajowym, ale również tematem rozmów na poziomie międzynarodowym.
Plany budowy elektrowni jądrowych oraz rozwój energii odnawialnej to jasne sygnały, że Polska zamierza odegrać kluczową rolę w kształtowaniu polityki energetycznej w Europie. Decyzje te mogą znacząco wpłynąć na przyszłość energetyczną kontynentu, zwłaszcza w kontekście rosnących cen energii i konieczności transformacji energetycznej w kierunku zrównoważonych źródeł.