Dramatyczne dane o ubóstwie w Polsce. Tak źle nie było od dekady - cieprią dzieci, seniorzy, niepełnosprawni
Najnowszy raport z badań nad ubóstwem świadczy, że sytuacja w Polsce jest dramatyczna. Wzrósł poziom ubóstwa wśród osób, które społeczeństwo powinno otaczać szczególną troską - wśród dzieci, osób niepełnosprawnych i starszych. Zdaniem EAPN Polska dane za rok 2023 r. powinny być wstrząsem dla polityków i społeczeństwa.
Nowe dane o ubóstwie w Polsce. Sytuacja jest dramatyczna
Wirtualna Polska dotarła do najnowszej odsłony raportu Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu, które zrzesza wiele krajowych organizacji pozarządowych walczących z ubóstwem. Najważniejszy wniosek jest zarazem najbardziej przytłaczający - w stosunku do lat poprzednich w 2023 r. skrajne ubóstwo w Polsce dramatycznie wzrosło. O ile w 2022 r. Polaków żyjących w skrajnych ubóstwie było 1,7 mln, tak w roku 2023 r. liczba ta wyniosła 2,5 mln.
Takiego wyniku nie odnotowywano w Polsce od blisko 10 lat, od 2015 r. Aby zrozumieć powagę sytuacji, warto poznać definicję ubóstwa, jaką posługuje się EAPN i instytucje UE. Skrajne ubóstwo, czy też ubóstwo absolutne, to sytuacja, kiedy danej osobie brakuje podstawowych środków niezbędnych do życia - jedzenia, czystej wody, odpowiedniego miejsca do mieszkania, odzieży i leków. Ludzie w skrajnym ubóstwie walczą o przeżycie. Wyróżnia się też ubóstwo względne, czyli poziom życia odbiegający od normy w danym kraju, oraz zagrożenie ubóstwem.
Wypłata rent wdowich nie rozpocznie się w styczniu. Ministerstwo wydało komunikat2,5 mln Polaków w skrajnym ubóstwie, 17,3 mln poniżej minimum socjalnego
Raport został opracowany na podstawie danych instytucji polskich i europejskich, co samo w sobie stanowić może wyzwanie choćby przez zmieniające się kryteria. Nawet w takich okolicznościach rażące pogorszenie się sytuacji materialnej najbiedniejszych Polaków jest jednoznaczne.
Poniżej minimum egzystencji funkcjonuje 2,5 mln Polaków, a kolejne 17,3 mln żyje poniżej minimum socjalnego, tj. brakuje im pieniędzy na towary i usługi niezbędne do wykonywania pracy, wykształcenia, utrzymywania więzów rodzinnych, choćby minimalnych nakładów na kontakt z kulturą i rozrywką. Przed rokiem liczba żyjących w Polsce poniżej minimum socjalnego była o blisko 2 mln niższa. Wyniki badań komentuje prof. Ryszard Sarfenberg, przewodniczący EAPN Polska:
W ubiegłym roku ostrzegaliśmy, że połączenie słabych wyników gospodarki i nadal wysokiej inflacji, przy jednoczesnym braku zmian w wysokości świadczeń społecznych i kryteriów uprawniających do nich, spowoduje drastyczne pogorszenie wskaźników ubóstwa. Szczególnie niepokojący jest wzrost ubóstwa wśród najbardziej wrażliwych zbiorowości społecznych, co wskazuje na systemowe problemy w polityce społecznej.
Poprawy sytuacji nie należy się spodziewać, jeśli weźmie się pod uwagę decyzję rządu ws. zasiłków. W sierpniu informowaliśmy, że pomoc nie zostanie zwaloryzowana, kryteria nie zostaną zrewidowane, co przy rosnących wynagrodzeniach sprawi, że zasiłków pozbawionych zostanie wielu Polaków, którzy otrzymywali je w roku 2023 - najgorszym od blisko dekady. To, co brano początkowo za pomyłkę resortu kierowanego przez ministrę Dziemianowicz-Bąk stało się faktem - zasiłki nie zostały zwaloryzowane od lat, a już od listopada prawo do ich otrzymywania stracą kolejni Polacy.
Ponad pół miliona głodujących dzieci zbyt bogatych na pomoc od państwa
W kwestii decyzji rządu ws. zasiłków na nic są argumenty ministerstwa rodziny, które przekonuje, że do dyspozycji są alternatywne formy świadczeń - programy aktywizacji zawodowej rodziców czy 800+. Ubóstwo dotyka bowiem osób bezdzietnych i w podeszłym wieku. Wśród seniorów odsetek skrajnie ubogich wzrósł od 3,9 proc. do 5,7 proc. W gospodarstwach domowych z co najmniej jedną osobą niepełnosprawną - z 6,7 proc. do 9 proc. Skrajne ubóstwo nie omija dzieci, wręcz przeciwnie - o ile w 2022 r. w największej potrzebie było 5,7 proc. dzieci, tak przed rokiem już 7,6 proc.
Takie dane oznaczają, że w Polsce, kraju aspirującym do statusu państw Zachodniej Europy i współkierowania polityką UE, w skrajnym ubóstwie żyje już więcej niż pół miliona dzieci. EAPN wskazuje jako przyczyny stagnację gospodarczą w 2023 r., wysoką inflację, ale w połączeniu ze wspomnianymi już zaniedbaniami rządu w kształtowaniu polityki społecznej. Te sprawiają, że ludzie żyjący w ubóstwie są według kryteriów przyjętych przez rządzących zbyt majętni, by otrzymywać państwową pomoc.
Wśród proponowanych rozwiązań wskazuje się obniżenie kryteriów otrzymywania zasiłków oraz ich waloryzację, czyli dokładnie to, z czego w tym roku rząd zrezygnował. To oznacza, że w zasadzie pewne jest, że wyniki za rok 2024 r. będą jeszcze gorsze.