Duże zmiany w aplikacji mObywatel. Użytkowników czeka rewolucja
Nie możemy narzekać na to, że w podstawowej aplikacji rządowej, mObywatelu, rzadko pojawiają się nowości. Jest wręcz przeciwnie, program jest sprawnie rozwijany, a niektóre pomysły na jego rozwój zdają się nawet przestrzelone. Szczegółami dotyczącymi przyszłości programu wypowiedział się Radosław Maćkiewicz, dyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki.
Duży model językowy w mObywatelu
„Dziennik Gazeta Prawna” przeprowadził z Maćkiewiczem rozmowę, w której ten podzielił się ważnymi informacjami na temat rozwoju mObywatela. Oczywiście lista funkcji, jakie są opracowywane, jest już znana, gdyż podgląd harmonogramu prac jest dostępny na rządowych stronach, niemniej dyrektor COI opowiedział o ważnych, strategicznych wręcz zmianach w aplikacji.
Jak można się było spodziewać, także w mObywatelu pojawi się implementacja dużego modelu językowego, a konkretniej wariantu ChatGPT. Co ważne, będzie on trenowany wyłącznie na stronach w domenie rządowej, więc jego funkcjonalność będzie ściśle ograniczona do rozmów obejmujących funkcjonalność samego mObywatela. Rozważane są także plany udostępnienia osobnej aplikacji, która w całości byłaby obsługiwana za pomocą rozmowy z ChatGPT.
mBank ostrzega klientów przed oszustami. Przekazano ważne wieściNadchodzi e-stłuczka i kolejne nowości
Kolejną zapowiedzianą nowością, która ma się pojawić w mObywatelu – poza znanymi już planami dodania obsługi kolejnych cyfrowych ekwiwalentów dokumentów i legitymacji – jest e-stłuczka. Dzięki niej uzyskamy nową, szybką metodę dostępu do protokołu powypadkowego. Będzie go można wypełnić bezpośrednio w aplikacji. Moduł e-stłuczka ma się pojawić w mObywatelu w ciągu najbliższych miesięcy.
Równolegle trwają prace nad tym, aby dokumenty dostępne w mObywatelu mogły stanowić pełnoprawny ekwiwalent dokumentów fizycznych w każdym przypadku. Aktualnie jest to ograniczone, jednak decydujące są prace nad systemem eIDAS 2.0, czyli europejskim portfelem tożsamości. Dyrektor COI szacuje, że wdrożenie może nastąpić za co najmniej rok.
Problematyczny open source
Bardzo ważną kwestią w rozwoju współczesnego oprogramowania w ogóle jest otwartość kodu źródłowego. Nie brakuje opinii, że całość oprogramowania wytwarzanego kosztem pieniędzy podatników powinna być udostępniania na wolnych licencjach open source. Otwarcie kodu mObywatela jest stanowi ustawa – ma on zostać udostępniony w Biuletynie Informacji Publicznej.
Radosław Maćkiewicz stwierdził jednak, że kwestia ta „spędza mu sen z powiek”. Dyrektor COI obawia się bowiem, że udostępniony kod może zostać wykorzystany przez cyberprzestępców do wytwarzania złośliwego oprogramowania w postaci podróbek mObywatela. Rozważana jest możliwość, w której kod będzie udostępniany na żądanie np. w siedzibie COI na stacji roboczej pozbawionej połączenia z internetem.
Źródło: gazetaprawna.pl