Emeryci w szoku. Maj przyniesie nieoczekiwane cięcia w dochodach

Początek maja to dla wielu seniorów czas odpoczynku i rodzinnych spotkań. Jednak w tym roku nie wszyscy będą mieli powody do zadowolenia. Na kontach części emerytów pojawią się inne kwoty niż w kwietniu, co może wzbudzić pytania, a nawet niepokój. Dlaczego taka sytuacja ma miejsce i czy oznacza ona problemy z wypłatami z ZUS?
Wiosna przyniosła wyższe wypłaty, ale to już przeszłość – teraz czas na zmianę nastroju
Kwiecień był miesiącem, który wielu seniorów zapamięta na długo — nie tylko ze względu na pogodę, ale przede wszystkim z powodu wyjątkowo korzystnej sytuacji finansowej. Na ich kontach pojawiły się wyższe przelewy dla emerytów, które obejmowały zarówno marcową waloryzację emerytur, jak i długo wyczekiwaną trzynastą emeryturę 2025. Te dodatkowe środki często stanowiły realne wsparcie w domowym budżecie – jedni mogli spłacić rachunki, inni zrobili większe zakupy, a jeszcze inni postanowili część kwoty odłożyć na czarną godzinę.
Taka jednorazowa poprawa sytuacji materialnej pozwala, choć na chwilę odetchnąć – szczególnie w czasach rosnących kosztów życia i coraz wyższych cen usług. Ale jak to zwykle bywa z dodatkami – mają one swój kres. I ten właśnie nadszedł.
Wielu seniorów może nie zdawać sobie sprawy, że majowe wypłaty emerytur będą wyglądały zupełnie inaczej. Ci, którzy przyzwyczaili się do podwyższonego kwietniowego przelewu, mogą przeżyć niemałe zaskoczenie. Co więcej, nie chodzi o błąd w systemie ani opóźnienie ze strony ZUS – po prostu... przyszedł czas na powrót do codzienności.

Standardowy przelew nie zawsze oznacza stabilność
Z początkiem maja emerytury wracają do podstawowego poziomu, czyli tego, który obowiązuje po corocznej waloryzacji świadczeń ZUS wprowadzonej w marcu. Tegoroczna podwyżka wyniosła 5,5 proc., co oznacza, że minimalna emerytura 2025 wzrosła z 1780,96 zł brutto do 1878,91 zł brutto. W teorii to poprawa, ale w praktyce – dla wielu – oznacza mniej pieniędzy niż w kwietniu.
Dlaczego? Ponieważ wtedy do podstawowej emerytury dołączono tzw. trzynastkę dla emerytów, czyli dodatkowe świadczenie wypłacane raz do roku. W maju tego wsparcia już nie ma. Dla osób, które nie śledzą regularnie informacji z ZUS lub nie pamiętają, że "trzynastka" ma charakter jednorazowy, może to wyglądać jak obniżka albo błąd. Tymczasem wszystko odbywa się zgodnie z prawem i harmonogramem.
Nie bez znaczenia są też zmiany w terminach wypłat emerytur w maju. Z uwagi na długi weekend, przelewy zaplanowane na 1 i 3 maja zostaną zrealizowane wcześniej – dokładnie 30 kwietnia. Dotyczy to również przelewów wypadających w weekendy – one także będą przesuwane na wcześniejsze dni robocze. Z kolei terminy: 5, 6, 10, 15, 20 i 25 maja pozostają bez zmian, o ile nie przypadają na dni ustawowo wolne.
To wszystko może sprawić, że seniorzy nie od razu zorientują się, że dostali mniej pieniędzy – szczególnie ci, którzy otrzymają przelew już w kwietniu, a nie w maju. W rezultacie część osób może przez moment mylnie uznać, że wszystko jest w porządku. Tymczasem warto dobrze przyjrzeć się kwocie na koncie i świadomie zaplanować najbliższe wydatki.
„Mniejsza majowa emerytura” to nie pomyłka ZUS-u
Wbrew niektórym komentarzom pojawiającym się w mediach społecznościowych, niższe wypłaty emerytur w maju nie są wynikiem błędu ZUS-u, a przewidywaną konsekwencją wcześniejszej wypłaty trzynastej emerytury. Ta forma jednorazowego wsparcia, wypłacana w kwietniu, podniosła wtedy łączną kwotę przelewu, a jej brak w kolejnym miesiącu sprawia, że przelew wygląda na „mniejszy”.
Dla przykładu osoba otrzymująca podstawową emeryturę w wysokości 1878,91 zł brutto, w kwietniu mogła otrzymać nawet ponad 3,7 tys. zł brutto, a w maju już tylko podstawową kwotę. Tak duża różnica została przez wielu seniorów odebrana jako niepokojąca.

Dodatkowym wyzwaniem są przesunięte terminy wypłat. Jak informuje ZUS, świadczenia przypadające na 1 i 3 maja zostaną wypłacone 30 kwietnia – oznacza to, że kolejne wypłaty mogą pojawić się dopiero po ponad miesiącu, jeśli termin kolejnej wypłaty przypada 5 lub 6 czerwca.
Seniorzy, którzy nie zaplanowali wydatków z wyprzedzeniem, mogą stanąć w obliczu trudnych decyzji finansowych. Eksperci finansowi doradzają:
- przemyślane gospodarowanie środkami,
- wstrzymanie większych zakupów do lata,
- korzystanie z rabatów i ulg dla seniorów,
- zainteresowanie się dodatkami, jak np. mieszkaniowy czy energetyczny.
Warto jednak pamiętać, że to nie koniec dodatkowych świadczeń w tym roku. Już jesienią planowana jest wypłata czternastej emerytury, a od lipca 2025 roku rusza program renty wdowiej, który może objąć znaczną grupę uprawnionych. To kolejne elementy polityki społecznej, które mają odciążyć seniorów finansowo, choć – jak pokazuje maj – system nie działa w sposób równomierny przez cały rok.
Maj to pierwszy miesiąc po wypłacie trzynastej emerytury, który pokazuje realną wysokość świadczeń po marcowej waloryzacji. Niższe przelewy nie oznaczają błędów ani zmian w polityce ZUS, a jedynie zakończenie wypłat jednorazowego dodatku.
Dobra wiadomość jest taka, że to nie ostatnia okazja do uzyskania dodatkowego wsparcia w tym roku. Jesienią planowana jest wypłata czternastej emerytury, której zasady zostaną ogłoszone w najbliższych miesiącach. Dodatkowo, od lipca 2025 roku ma wejść w życie renta wdowia, która może przynieść zauważalne wsparcie dla części seniorów po stracie współmałżonka.
Dlatego, choć maj może być finansowo trudniejszy niż kwiecień, nie warto wpadać w panikę. Warto natomiast świadomie planować wydatki i korzystać z dostępnych narzędzi wsparcia, które oferuje państwo.





































