Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Członek rady nadzorczej ZUS kategorycznie o przyszłych emeryturach. "Trzeba powiedzieć wyborcom prawdę"
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 15.09.2020 02:00

Członek rady nadzorczej ZUS kategorycznie o przyszłych emeryturach. "Trzeba powiedzieć wyborcom prawdę"

Emerytury będą głodowe
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Emerytury naszych dziadków i rodziców, które względnie pozwalają na przeżycie będą dla pokolenia osób obecnie pracujących nieosiągalne. Robert Gwiazdowski, członek rady nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych bije na alarm i wskazuje, że jeżeli nie będziemy oszczędzać indywidualnie na jesień życia, nie będziemy mieli za co zrobić podstawowych zakupów, gdy ten czas już nadejdzie.

Emerytury będą głodowe

DZISIAJ W GRZEJE:1. Już nie zarobisz tyle co wcześniej. Rząd chce położyć łapska na umowach milionów Polaków2. Lekarka, która przerywała ciąże nie wytrzymała. Jednego przypadku nigdy nie zapomni

Robert Gwiazdowski wskazuje, że polski system emerytalny jest skonstruowany w bardzo chwiejny sposób. To co nazywamy składką emerytalną, jest na dobrą sprawę celowym podatkiem. To z niego są finansowane emerytury naszych rodziców i dziadków. System emerytalny w Polsce liczy więc, że dzieci i wnuki osób obecnie pracujących będą w przyszłości płaciły taki sam podatek na nasze emerytury. Niestety populacja Polski kurczy się, a wskaźnik dzietności jest poniżej poziomu zastępowalności pokoleń. Mówiąc skrótowo: nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury. Na świadczenia może zabraknąć pieniędzy. Taki smutny obraz przyszłości emerytur w Polsce snuje Robert Gwiazdowski w wywiadzie jakiego udzielił portalowi Bankier.pl

Ekspert podatkowy wskazuje, że jeżeli chcemy zapewnić sobie jakąkolwiek przyszłość na emeryturze musimy zacząć odkładać pieniądze indywidualnie. – Oszczędzać trzeba, bo emerytury będą niskie. Ludzie, którzy dzisiaj wchodzą na rynek pracy, gdy będą z niego schodzili – raczej nie w wieku 60 czy 65 lat – będą w większości mieli prawo do emerytury minimalnej, bo na większą nie uzbierają – mówi Gwiazdowski w rozmowie z Bankierem. Ekspert zaznacza przy tym, że najprawdopodobniej czeka nas wydłużenie czasu pracy do 70 roku życia. W przeciwnym razie katastrofa systemu emerytalnego nadciągnie jeszcze szybciej.