Emerytury w Polsce pobiera coraz więcej obcokrajowców
Emerytury w Polsce coraz częściej pobierają cudzoziemcy. Jak wynika z danych przekazanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, ich grupa rośnie cały czas, choć w zasadzie wartość ich emerytur nie powala. Najczęściej bowiem osoby te inkasują świadczenia warte mniej niż 1100 złotych. Ich prawo do pobierania świadczenia wynika z faktu, że pracowali przez lata nad Wisłą. Największymi grupami emerytów zza granicy są przede wszystkim przyjezdni ze Wschodu - Ukraińcy, Białorusini, Rosjanie, ale o emerytury starać mogą się także i Niemcy.
Tak samo w przyszłości w kolejkach po emerytury ustawiać się będą mogli ich krajanie, choć kolejki te będą znacznie liczniejsze niż dzisiaj. Obecnie już pół miliona obcokrajowców pracuje w Polsce, odprowadzając do ZUS składki emerytalne. Należy podkreślić, że cudzoziemcy już zgromadzili ponad 13,7 mld złotych na przyszłe świadczenia. W 2017 roku było to 3 mld złotych, w 2018 już 4,3 mld złotych. Wszelkie argumenty skrajnej prawicy o tym, że cudzoziemcy bezprawnie pobierają środki emerytalne są więc, delikatnie mówiąc, nieprawdziwe.
Emerytury Polaków z kieszeni obcokrajowców
Zgodnie z danymi przekazanymi przez Money.pl, w ciągu 5 lat prawo do emerytury zyska około 20 tys. cudzoziemców, za 10 będzie to już w sumie 40 tys. osób, a za 35 lat, po emerytury będzie mogło do ZUS przyjść w sumie 400 tys. osób. Na razie jednak nie pobierają żadnych świadczeń, dzięki czemu w 2018 roku sfinansowalli w sumie 170 tys. emerytur dla Polaków.
Mało tego - Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (którego środkami dysponuje ZUS) dzięki obcokrajowcom mógł w ostatnich latach zrezygnować z części budżetowych dotacji. To także dzięki cudzoziemcom PiS miało możliwość przyznać Polakom w maju 2019 roku 13. emeryturę.
Uratują czy obciążą system?
Dane ZUS wskazują, że największa fala cudzoziemców dorzucających się do systemu emerytalnego zanotowana została w latach 2014 - 2018, kiedy ich liczba urosła o 445 tys. osób. Jak mówi jednak prezes Zakładu, prof. Gertruda Uścińska, nie wiadomo, czy w przyszłości obcokrajowcy będą obciążeniem dla systemu emerytalnego, czy raczej zdołają go uratować z zapaści.
To wszystko jest uzależnione od wzrostu aktywności ekonomicznej w ogóle, w tym także cudzoziemców - mówiła prof. Uścińska.
