Emerytury stażowe wracają. Po zmianach świadczenie już przed 60. urodzinami, ale jest warunek

Emerytury stażowe pod okiem Dudy

Emerytury stażowe to pomysł, o którym Andrzej Duda mówił już w 2015 r. Jak się okazuje, ówczesne dążenia do wprowadzenia emerytur stażowych zostały spacyfikowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Teraz temat emerytur stażowych rozgorzał na nowo, a Andrzej Duda zyskuje nowego sojusznika w walce.

Fakt ustalił, że nad ustawą wprowadzającą emerytury stażowe będzie pracował zespół Andrzeja Dudy oraz eksperci Solidarności. Jest to efekt podpisanego przed wyborami porozumienia. Czy będzie chleb z tej mąki? O tym na pewno Polacy przekonają się niebawem, a komu emerytury stażowe zostaną przyznane?

Emerytury stażowe wracają jak bumerang. - Chcemy, by kobiety mogły przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 35 lat, a mężczyźni 40 bez względu na wiek, mówi w rozmowie z Faktem Marek Lewandowski, rzecznik Solidarności. Takie przepisy mają znaleźć się w ustawie, nad którą pracują eksperci w Kancelarii Prezydenta. Co więcej, projekt ustawy ma być gotowy w ciągu najbliższych dwóch, trzech miesięcy. Jak ustalił Fakt, projekt ustawy dotyczący emerytur stażowych ma zostać zgłoszony jako inicjatywa prezydenta. Kto będzie mógł skorzystać na zmianach?

Emerytury stażowe pod jednym warunkiem

Emerytury stażowe oznaczają, że kobiety mogłyby przechodzić na emeryturę już w wieku 55 lat, natomiast mężczyźni w wieku 60. Ówcześnie prace bojkotował także ZUS, który zauważył, że emerytury stażowe będą kosztować 9 mld zł rocznie. Związkowcy nie dają zbić się z tropu i twardo bronią swojego stanowiska.

- Pracujący Polacy powinni móc wcześniej korzystać z tego, co przez lata płacili do ZUS, mówi twardo Marek Lewandowski. Eksperci podkreślają, że może to być spowodowane chęcią zamknięcia kopalń przez rząd. Według poniektórych emerytury stażowe mają złagodzić gniew górników. Jakie będą warunki przyznawania świadczeń?

Emerytury stażowe będą opłacalne tylko dla tych, którzy na koncie ZUS zgromadzili całkiem pokaźny kapitał.

- Kobieta mająca 35 lat stażu pracy, zarabiająca przez całe życie równowartość pensji minimalnej, uzbiera w ZUS ok. 200 tys. zł. Jeśli przeszłaby na emeryturę stażową w wieku 55 lat, dostałaby 647 zł brutto miesięcznie, mówi dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego. Solidarność chce, aby w ustawie wprowadzony jeden warunek. "Prawo do "stażówki" miałaby osoba, która zbierze na koncie w ZUS kapitał pozwalający na wypłatę comiesięcznego świadczenia w wysokości 120 proc. minimalnej emerytury", pisze Fakt. Czy to oznacza, że emerytury stażowe nie będą jednak opłacalne?