Ewa Wachowicz oferuje wielkanocny catering. "Ceny z kosmosu wzięte"
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Wiele restauracji wprowadziło do swojej oferty catering świąteczny, który jest idealną opcją dla tych, którzy nie chcą spędzać w kuchni długich godzin. Wielkanocne potrawy znajdziemy między innymi w lokalach sławnych osób, takich jak chociażby Ewa Wachowicz. Warto mieć jednak na uwadze, że ceny w tych miejscach przyprawiają o zawrót głowy. Ile trzeba zapłacić za świąteczne przysmaki?
Wielkanoc coraz bliżej. Znane lokale oferują świąteczne cateringi
Wielkanoc to święto ruchome, co oznacza, że każdego roku obchodzimy je w innym terminie. W 2025 roku wypada dość późno, bo dopiero 20 i 21 kwietnia (Poniedziałek Wielkanocny). Wielkanoc, podobnie jak i Boże Narodzenie, kojarzy nam się z konkretnymi potrawami. Podczas wiosennych świąt Polacy będą zajadać się między innymi jajkami w różnej postaci, żurkiem czy też mazurkiem.
Wiele osób przygotuje wielkanocne potrawy samodzielnie, ale nie zabranie też osób, które nie będą miały chęci czy czasu na spędzenie długich godzin w kuchni i zdecydowały się na zamówienie jedzenia na święta. W takim wypadku można skorzystać ze specjalnych ofert, których nie brakuje na rynku w tym okresie. Podobnie jak w poprzednich latach, catering dla swoich klientów przygotowała między słynna restauratorka Magda Gessler czy Ewa Wachowicz.
Ewa Wachowicz zaszalała z ofertą na Wielkanoc
Magda Gessler zasłynęła przede wszystkim z kultowego już programu “Kuchenne Rewolucje”, który w tym roku obchodził swoje 15-lecie. Oprócz tego, gwiazda jest też właścicielką lub współwłaścicielką kilku restauracji. Jedna z najpopularniejszych to “U Fukiera”, która znajduje się na Rynku Starego Miasta w Warszawie. W Delikatesach działających przy lokalu można znaleźć specjalną ofertę wielkanocną.
Znajdziemy w niej żur na borowikach w cenie 78 złotych za 900 ml. W menu widnieje także biała kiełbasa parzona za 39,50 zł/0,5 kg. Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć jajek faszerowanych. W lokalu słynnej restauratorki za pięć połówek trzeba zapłacić 38 złotych. Sos tatarski z grzybami kosztuje 39 zł/200 g, a sałatka jarzynowa z marynowanymi grzybkami - 43 zł/300g. Jeśli chodzi o słodkości, to w menu znajdziemy mazurek różany za 67 zł oraz babę drożdżową z bakaliami w cenie 88 zł.
Nie tylko Magda Gessler postanowiła przygotować wielkanocną ofertę dla klientów restauracji “U Fukiera”. Z podobną propozycją wyszła też Ewa Wachowicz, właścicielka lokalu “Zalipianki”. Na temat cen wypowiedzieli się internauci. “Z kosmosu wzięte” - grzmią w komentarzach.
Catering wielkanocny u Ewy Wachowicz. "Ceny wzięte z kosmosu"
Kariera Ewy Wachowicz na samym początku nie była związana z jedzeniem. W 1992 roku zwyciężyła konkurs “Miss Polonia”, dzięki czemu wzięła udział w konkursie Miss World, gdzie z kolei zdobyła tytuł III wicemiss. W 1993 roku zwyciężyła World Miss University. Pod koniec lat 90. wkroczyła w świat telewizji jako prezenterka i producentka, a w 2007 roku powstał pierwszy polski magazyn kulinarny realizowany w prywatnej kuchni prowadzącej - “Ewa gotuje”, w którym Wachowicz gotuje na szklanym ekranie.
Ewa Wachowicz od 2017 roku jest również właścicielką lokalu “Zalipianki”, który znajduje się w Krakowie przy ul. Szewskiej 24, tuż przy Plantach. Co roku przed Bożym Narodzeniem oraz Wielkanocą w ofercie restauracji pojawiają się dania świąteczne. Jakiś czas temu na stronie na Facebooku pojawiło się menu z tradycyjnymi potrawami wielkanocnymi. Internauci od razu zwrócili uwagę na ceny.
Za sos tatarski u Ewy Wachowicz przyjdzie nam zapłacić 20 zł/0,3 kg. Smalec z jabłkiem i śliwką to koszt rzędu 30 zł/0,3 kg. Większość osób nie wyobraża sobie Wielkanocnego stołu bez żurku. U znanej prezenterki wersja na wędzonce z grzybami kosztuje 40 złotych za litr. Biała kiełbasa surowa kosztuje 50 zł za kilogram, sałatka jarzynowa 60 złotych za kilogram, a śledź w oleju z cebulą, papryką i ogórkiem konserwowym - 70 zł/1 kg. W świątecznym menu znajdziemy też jajka gotowane w łupinach cebuli w cenie 3 zł za sztukę.
W wielkanocnej ofercie nie mogło oczywiście zabraknąć tradycyjnych słodkości. Jeden sernik z lukrem kosztuje 180 złotych, a za połowę ciasta zapłacimy 100 zł. W tej samej cenie znajdziemy również makowiec z polewą czekoladową. Ceny świątecznych przysmaków spotkały się z oburzeniem wśród internautów.
“Ceny z kosmosu wzięte”; “Cena makowca....wow”; “Ceny jak u Geslerowej albo jeszcze lepsze. Kto to kupi”; “Ceny tragiczne” - czytamy w komentarzach pod postem na Facebooku.
